"W takim państwie chcemy żyć?". Dereszowska zabrała głos ws. śmierci ciężarnej kobiety

redakcja naTemat
Anną Dereszowską, jak resztą ludzi przeciwnych wyrokowi TK z 22 października zeszłego roku, wstrząsnęła śmierć ciężarnej 30-latki. Aktorka postanowiła dać upust emocjom, dzieląc się swoimi przemyśleniami na Instagramie. Zadała wiele ważnych pytań.
Anna Dereszowska o śmierci 30-letniej ciężarnej Izy. Fot. Tadeusz Wypych / REPORTER

Śmierć ciężarnej Izy

Jak informowaliśmy w na Temat.pl, o tragedii 30-letniej kobiety poinformowała prawniczka rodziny Jolanta Budzowska. Kobieta miała trafić do Szpitala Powiatowego w Pszczynie w 22. tygodniu ciąży. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu.

Jak relacjonowała dalej mecenas, zgodnie z informacjami przekazywanymi kobiecie przez lekarzy, "przyjęli oni postawę wyczekującą, powstrzymując się od opróżnienia jamy macicy do czasu obumarcia płodu, co wiązała z obowiązującymi przepisami ograniczającymi możliwości legalnej aborcji".


"Iza nie jest pierwszą kobietą, której życie zostało złożone na ołtarzu przez politycznych cyników i fanatyków. I niestety nie będzie ostatnią, bo zbrodniczy pseudowyrok Kaczyńskiego (oficjalnie: Przyłębskiej) jest batem na lekarzy" – napisała Anna Dryjańska, dziennikarka naTemat.

Anna Dereszowska: "To jest okrutne"

"22 tydzień ciąży. Bezwodzie. Lekarze zgodnie z prawem czekają, aż płód samoistnie obumrze (co jest nieuniknione). W końcu jego serce przestaje bić. W wyniku wstrząsu septycznego zatrzymuje się też serce matki" – zaczęła swój wpis 40-letnia aktorka.

W dalszej części Anna Dereszowska zadała pytania, na które powinni odpowiedzieć sobie politycy, którzy podpisali się pod wnioskiem do TK w sprawie aborcji, i te osoby, dzięki którym w 2020 roku zapadł brutalny wyrok TK.
Anna Dereszowska

Czy naprawdę w takim państwie chcemy żyć? Czy naprawdę o to chodziło, żebyśmy się bały? Czy naprawdę ten, kto rok temu zdecydował się odebrać nam, kobietom prawo do decydowania w tych najtrudniejszych momentach wciąż uważa, że tak właśnie powinno być?! Że Bóg, na którego tak chętnie się powołują tego właśnie chciał?

"To jest okrutne. Niewyobrażalne. Niedopuszczalne" – podsumowała Dereszowska, załączając do wpisu swoje ciążowe zdjęcie.
Czytaj także: "Kaczyński i jego ludzie zrobią teraz wszystko, by zdjąć z siebie odpowiedzialność za śmierć Izy"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut