Fenomenalny wieczór "Lewego", jubileusz i kolejne gole w LM. Polak dał awans mistrzom Niemiec

Krzysztof Gaweł
Bayern Monachium nie miał litości na swoim boisku dla Benfiki Lizbona i rozgromił Orły na Allianz Arena 5:2 (2:1) we wtorkowy wieczór. Bawarczycy awansowali do fazy pucharowej Champions League, a Robert Lewandowski swój setny mecz w elicie uczcił trzema golami oraz asystą. W beczce miodu znalazła się też łyżka dziegciu, "Lewy" zmarnował rzut karny, mógł mieć na koncie cztery gole i powtórzyć wyczyn sprzed lat.
Bayern Monachium już po czterech meczach zapewnił sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów Fot. TOBIAS SCHWARZ/AFP/East News
Setny mecz Roberta Lewandowskiego w Lidze Mistrzów jego Bayern Monachium mógł uczcić awansem do fazy pucharowej rozgrywek. By tego dokonać, Die Roten musieli we wtorek na Allianz Arenie pokonać lizbońską Benfikę, którą nie tak dawno rozbili na jej Estadio da Luz 4:0 (0:0). "Lewy" niejako przy okazji mógł poprawić swój strzelecki dorobek, który przed meczem wynosił 78 trafień.

Kolejne mógł dołożyć już w 6. minucie spotkania, gdy w zamieszaniu pod bramką rywali próbował wepchnąć głową piłkę do siatki. Odysseas Vlachodimos był jednak szybszy, chroniąc swój zespół przed utratą gola. Nie udało mu się jednak dokładnie dwadzieścia minut później, gdy polski snajper dokładnie tak samo zamykał akcję i wykończył wrzutkę Kingsleya Comana.

Benfica mimo ataków miejscowych odgryzała się bardzo groźnie, strzeliła nawet gola, ale sędzia Szymon Marciniak nie uznał trafienia Lucasa Verissimo, który był na pozycji spalonej. W 32. minucie Bayern prowadził już 2:0, wrzutkę w pole karne gości przejął "Lewy", zaraz zgrał piłkę, a Serge Gnabry zrobił swoje z bliska, do tego piętą. Wydawało się, że Orły zostaną ponownie rozgromione, ale nic takiego się nie stało.


Tym razem Portugalczycy zdołali udanie odpowiedzieć, w 38. minucie Morato głową zmniejszył rozmiary porażki, a po chwili znów w roli głównej wystąpił bramkarz przyjezdnych. Oto Grek stanął oko w oko z Robertem Lewandowskim, bo po zagraniu ręką Lucasa Verissimo polski sędzia wskazał na "wapno". Nasz snajper ruszył do piłki, klasycznie dla siebie przystanął i fatalnie uderzył w sam środek bramki, gdzie piłka znalazła się u golkipera.

Po zmianie stron Bawarczycy natarli z animuszem, a w 50. minucie kapitalnym uderzeniem popisał się Leoy Sane, który wykończył kapitaną akcję całej drużyny. I znów piłkarze Juliana Nagelsmanna zyskali swobodę w grze, atakowali z polotem i szukali kolejnych bramek. W czym prym wiódł oczywiście kapitan reprezentacji Polski, szacowny jubilat i bohater Die Roten.

Nie zapomniał o nim Leroy Sane, który w 61. minucie ruszył do szybkiego ataku, zagrał do środka boiska do Polaka, a ten zabrał się w pole karne z piłką, by delikatnie podciąć ją nad interweniującym Odysseasem Vlachodimosem. 4:1. Drugi gol "Lewego" we wtorkowy wieczór, 80. w setnym występie w LM, miejsce w historii, a przede wszystkim awans mistrzów Niemiec do fazy pucharowej rozgrywek.

Benfica jeszcze się odgryzła kwadrans przed końcem, a znów zagapił się Dayot Upamecano. Defensor nie zatrzymał Darwina Nuneza, a ten był sam przed Manuelem Neuerem i zdołał wepchnąć piłkę do bramki gospodarzy. Bayern oczywiście odpowiedział, a hat-tricka skompletował Robert Lewandowski. W 84. minucie Polak dostał dalekie podanie od Manuela Neuera, posłał piłkę nad bramkarzem rywali i ustalił wynik meczu na 5:2.

Kapitan polskiej kadry ma na koncie już 81. bramek w Lidze Mistrzów (w stu występach), poprawił wynik Gerda Müllera w europejskich pucharach i został liderem strzelców tegorocznej edycji Champions League. Łącznie w tym sezonie ma na koncie osiem bramek. A mistrzowie Niemiec są pewni gry w 1/8 finału LM. Taki to był wieczór w Monachium.

Bayern Monachium - Benfica Lizbona 5:2 (2:1)
Bramki: Robert Lewandowski (26, 61, 84), Serge Gnabry (32), Leroy Sane (50) - Morato (38), Darwin Nunez (74)
Sędziował: Szymon Marciniak (Polska)

Czytaj także: Cenne zwycięstwo Chelsea Londyn w Lidze Mistrzów. Pewny awans Juventusu Turyn do 1/8 finału

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut