Debata o sytuacji w Polsce i na Węgrzech w Kongresie USA. "Musimy wywierać presję"

Agata Sucharska
W środę odbyła się debata w Kongresie USA na temat praworządności w Polsce i na Węgrzech. Kongresmeni omówili problemy związane ze spadkiem poziomu demokracji w tych krajach oraz ich stosunki z Unią Europejską. – Polska i Węgry nie są pochodnią demokracji i wolności na świecie – podkreślono.
W Kongresie USA debatowano nad sytuacją w Polsce i na Węgrzech. Fot. Liu Jie/Xinhua News/East News

Debata w USA o Polsce i Węgrzech

Jedną z pierwszych omówionych kwestii podczas debaty w Kongresie USA była kwestia wolności mediów. Politycy przyznali, że oba państwa – Węgry i Polskę, należy traktować oddzielnie jednak w obu przypadkach mamy odczynienia z naruszeniami tych zasad m.in. w związku z ostatnią ustawą lex TVN.

Kongresmeni zauważyli również, że dochodzi do powolnego "upadku instytucji demokratycznych", za przykład podano sądownictwo. – Polska nie wypełnia obietnic związanych z Izbą Dyscyplinarną. Jest wyzwanie egzystencjalne dla Unii Europejskiej. Wówczas inne kraje mogłyby brać przykład z Polski. Problem ten bardzo urósł – podkreślono.


Zauważono też, że Polska i Węgry mają problemy z dogadaniem się z Unią Europejską, która powoli wyczerpuje już środki interwencji.

Poczynania Polski i Węgier zdaniem kongresmenów "podważają jedność Unii Europejskiej" i w związku z tym powinno się "wywierać na nich presję". – To jest ich walka, ale musimy dawać wsparcie i nadzieje społeczności obywatelskiej w Polsce. Musimy wspierać dziennikarzy – zaznaczyła jedna z kongresmenek.

Przyznano, że Polska jest ważnym sojusznikiem USA. Jednak Kongres powinien patrzyć na to co robią władze w naszym kraju i "mówić szorstką prawdę". Zasugerowano też, że "węgierskie tendencje" przekładają się także na inne państwa, a "to, co robi Orban" wpływa niestety na to, co dzieje się w Polsce.

Jeśli chodzi o same Węgry to podkreślono kwestię nacjonalizacji tego państwa oraz wyrażono obawy, że kolejne wybory mogą nie przebiegać uczciwie. – Działania Orbana to traktowanie węgierskiej historii jako broni. Obecny rząd promuje idee wielkich Węgier, co jest bardzo niepokojące. Przy liczeniu głosów, Węgrzy tez będą się tym martwić – dodano.
Czytaj także: Bodnar: Jeśli TK orzeknie po myśli Ziobry, staniemy się takim samym państwem, jak Rosja

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut