Śmierć ciężarnej Izy w Pszczynie. Posłowie PiS mieli dostać instrukcje, jak o tym mówić
Posłowie PiS mieli dostać specjalną instrukcję, jak mają się wypowiadać w mediach na temat śmierci ciężarnej Izy w Pszczynie. Serwis Onet dotarł do treści notatki, która trafiła do polityków.
Instrukcja dla posłów PiS
Tragiczna historia kobiety, która zmarła będąc w 22 tyg. ciąży, poruszyła opinię publiczną. Wielu polityków zdążyło się już wypowiedzieć w tej sprawie. Z doniesień Onetu wynika, że PiS wysłał swoim posłom wiadomość o tym, jak mają mówić o śmierci ciężarnej w Pszczynie.
Czytaj także: Poruszające słowa przyjaciółki zmarłej 30-latki z Pszczyny. "Przy niej czułam się silniejsza"
"Nie znamy szczegółów śmierci 30-latki w szpitalu w Pszczynie. Najgorsze, co można dzisiaj zrobić, to próbować rozgrywać politycznie tę sytuację, oraz przechodzić do szybkich decyzji i wniosków. Ta sprawa powinna zostać zbadana dogłębnie przez kompetentne instytucje" – czytamy w wiadomości udostępnionej portalowi przez jednego z członków Prawa i Sprawiedliwości.Ponadto politycy mają też podkreślać, że obecne prawo pozwala na przerywanie ciąży, gdy życie i zdrowie kobiety jest zagrożone, oraz że wyrok TK nie ma tu nic do rzeczy. Dokładnie takie elementy zawierała ostatnia wypowiedź premiera.
Mateusz Morawiecki o śmierci Izy w Pszczynie
– Śmierć pani, która w tragiczny sposób zmarła w Pszczynie to wielki dramat, wielka tragedia i chciałem złożyć moje najgłębsze wyrazy współczucia wszystkim bliskim, rodzinie pani, która zmarła – powiedział podczas piątkowej konferencji Mateusz Morawiecki.
Szef rządu podkreślił, że okoliczności śmierci 30-letniej Izabeli powinny zostać wyjaśnione, jednak jeśli chodzi o kwestie związane z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, to "nie można tych rzeczy mieszać".
– Wyrok Trybunału nie zmienia niczego w odniesieniu do życia lub zdrowia matki. Jeżeli życie lub zdrowie matki jest zagrożone, to nadal przerwanie ciąży jest możliwe i nic się tutaj nie zmienił – komentował Morawiecki.
Przypomnijmy, że 30-letnia Izabela zgłosiła się do szpitala w piątym miesiącu ciąży z powodu odpłynięcia płynu owodniowego. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie.
Lekarze czekali na obumarcie płodu, nie decydując się na aborcję. Płód obumarł, a po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Dyrekcja Szpitala Powiatowego w Pszczynie 5 listopada wydała oświadczenie, w którym poinformowała o zawieszeniu dwóch lekarzy.
Czytaj także: Morawiecki skomentował śmierć 30-latki w Pszczynie. "Nie można tego mieszać z wyrokiem TK"
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut