"Czuwamy". Policja opublikowała nowe nagranie pokazujące sytuację na granicy
Policja, Straż Graniczna i żołnierze od poniedziałku bronią wschodniej granicy Polski. To efekt szturmu, którego dokonują migranci przybywający od strony Białorusi. Wieczorem w poniedziałek, policja zamieściła w mediach społecznościowych kolejne nagranie, wykonane po zmroku, na którym widać zasieki oraz koczujących ludzi po białoruskiej stronie.
Czytaj także: Niepokojące doniesienia z granicy. Coraz większa grupa migrantów gromadzi się w pobliżu Kuźnicy
Nagrania z granicy polsko-białoruskiej
Ministerstwo obrony narodowej poinformowało po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Obecnie migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy. Pilnują ich służby białoruskie, z kolei polscy funkcjonariusze czuwają nad bezpieczeństwem i są gotowi na odparcie, ewentualnych, kolejnych szturmów. Policja, aby pokazać, co dzieje się na granicy opublikowała nagrania. "Czuwamy. Życząc wszystkim spokojnej nocy pozostajemy na posterunku, wspierając Straż Graniczną i Wojsko Polskie" - napisano wieczorem na Twitterze policji.
Podobnie uczynił rzecznik rządu Piotr Mueller, który podzielił się nagraniem z granicy polsko-białoruskiej, wykonanym z drona. Widać na nim, że umocnienia graniczne są niszczone między innymi za pomocą ściętych drzew.
Decyzję o publikacji nagrań z granicy podjęto podczas obrad sztabu kryzysowego z prezydentem Andrzejem Dudą i członkami rządu. Po nim, rzecznik rządu poinformował, że zostanie opublikowany materiał operacyjny pokazujący, "jak wygląda sytuacja z powietrza".
– Tak, aby państwo mogli zdać sobie dokładnie sprawę, jak wygląda sytuacja i w jaki zorganizowany sposób następują ataki na polską granicę - zapowiedział.
Czytaj także: Sztab kryzysowy z udziałem Morawieckiego i Kaczyńskiego. To reakcja na nowy problem na granicy
Wstrzymany ruch na granicy
Straż Graniczna przekazała, że od wtorku, 9 listopada rano zawieszony jest do odwołania ruch graniczny na przejściu w Kuźnicy, zarówno osobowy jak i towarowy. Przejście graniczne zostanie zamknięte od 7 rano do odwołania. Taką informację przekazał chorąży SG Michał Tokarczyk z sekcji prasowej Komendy Głównej Straży Granicznej,Sytuacja na granicy
Od kilku miesięcy służby obserwują gwałtowny wzrost prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. To efekt celowych działań reżimu Aleksandra Łukaszenki, który wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje, które nałożyła na jego kraj Unia Europejska.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 30 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. W ostatnim czasie dochodziło do prób siłowego wejścia na terytorium Polski.
W odpowiedzi na działania Łukaszenki, polski rząd zdecydował się na ogłoszenie stanu wyjątkowego na terenach przygranicznych. Obowiązuje on od 2 września w 183 miejscowościach województw podlaskiego i lubelskiego.
Reakcja Europy
Do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy odniosło się w ostatnim czasie wielu zagranicznych polityków. Szef fińskiego MSZ Pekka Haavisto uważa, że "spór o uchodźców na pograniczu polsko-białoruskim grozi przekształceniem się w poważny konflikt, w sytuacji gdy po obu stronach rozlokowani zostali żołnierze". Jednak według niego scenariusz działań Łukaszenki nie został jednak napisany w Moskwie.Z kolei niemiecki minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer zaapelował do Unii Europejskiej o "podjęcie działań" w celu przyczynienia się do powstrzymania napływu migrantów z terytorium Białorusi. Poparł również budowę trwałej zapory na granicy z Białorusią.Białoruś bezczelnie wykorzystuje sytuację a według informacji, które posiadamy, do stolicy Mińska przylatuje ok. 50 samolotów tygodniowo z krajów arabskich i z Turcji.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut