"Władza kokietuje narodowców". Kwaśniewski dla naTemat ostro o decyzji PiS ws. marszu
– 11 listopada powinniśmy czcić w sposób wspólny, służący porozumieniu, a nie pokazujący głębokie podziały między Polakami – powiedział w rozmowie z naTemat Aleksander Kwaśniewski. Odniósł się tym m.in. do decyzji rządu o nadaniu organizowanemu przez narodowców Marszowi Niepodległości charakteru wydarzenia państwowego. Były prezydent ma też radę dla tych, którzy chcą świętować w spokoju, zamiast "uczestniczyć w czymś, co może skończyć się zadymą".
O tym, jak rząd wybawił narodowców
Grupa "14 Kobiet z Mostu" i lider narodowców Robert Bąkiewicz "walczyli" o to, kto przejdzie trasą od ronda Dmowskiego do Stadionu Narodowego. W tym roku wygasła decyzja o uznanie Marszu za zgromadzenie cykliczne, dająca mu pierwszeństwo przed innymi manifestacjami. To wykorzystały aktywistki z grupy "14 Kobiet z Mostu" i zarejestrowały w ratuszu manifestację "Niepodległa dla Wszystkich" na trasie Marszu.
Potem wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł próbował ratować Marsz, uznając go za zgromadzenie cykliczne. Jednak sąd okręgowy i apelacyjny uchyliły jego decyzję. Na nic zdała się też apelacja Zbigniewa Ziobry. Wtedy rząd obszedł prawo, postanawiając nadać Marszowi charakter wydarzenia państwowego.
Czytaj także: Jest decyzja ws. Marszu Niepodległości. Rząd znalazł sposób, by ominąć wyroki sądów
Zapowiadało się na to, że Marsz Niepodległości i "Niepodległa dla Wszystkich" będą ze sobą kolidowały. We wtorek grupa "14 Kobiet z Mostu" mówiła, że nie ustąpi. Ostatecznie jednak, ze względu na bezpieczeństwo, zrezygnowała z marszu. "Sojusz partii rządzącej i neofaszystów jest faktem. Przeprowadzenie pokojowego zgromadzenia w tych warunkach, w tym samym czasie i miejscu, jest niemożliwe. Przypominamy, że nasze wydarzenie zaplanowano jako opowieść o prawach człowieka" – napisały w oświadczeniu organizatorki.
Obchody 11 listopada powinny łączyć
Obawy co do Marszu Niepodległości ma też Aleksander Kwaśniewski. – Jesteśmy krajem, w którym musi być prawo do organizowania demonstracji, ale nadużywanie marszów przez narodowców mnie martwi, bo powinniśmy 11 listopada czcić w sposób wspólny, służący porozumieniu, a nie pokazujący głębokie podziały między Polakami. Jednak zabrnęliśmy w takie miejsce, z którego już nie ma odwrotu – powiedział nasz rozmówca.
Przyznał jednak, że "możliwości świętowania 11 listopada w stolicy są ogromne", wskazując na zarejestrowane w ratuszu manifestacje na innych trasach i na rozpoczynające się o godz. 12 na Placu Piłsudskiego oficjalne państwowe uroczystości. – Myślę, że jest to dobre miejsce na świętowanie dla tych, którzy nie chcą być przez nikogo manipulowani i którzy nie chcą uczestniczyć w czymś, co może skończyć się zadymą – podkreślił.
Czytaj także: Blisko 30 manifestacji w Święto Niepodległości w Warszawie. Policja zamierza ściągnąć pomoc
Były prezydent uważa, że obecna głowa państwa, Andrzej Duda powinien skupić się na obchodach uroczystości, która odbywa się pod jego patronatem. – Jak zmieniają się formy obchodów, to wszystko się moim zdaniem dewaluuje. Natomiast to spotkanie na placu z kompanią honorową, hymnem, wystąpieniem prezydenta ma swoją historię i tradycję i tego się trzeba trzymać – stwierdził.
– Ciągłość państwa to bardzo ważna rzecz. Ona jest przez obecną władzę niedoceniana. Natomiast siła państwa związana jest również z jego ciągłością. To, że jest kontynuowana tradycja, to, że ludzie, partie i rządy się zmieniają, ale pewne tradycje pozostają. Ja uważam, że tradycja uroczystości 11 listopada na Placu Piłsudskiego jest dobra – przyznał Kwaśniewski.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut