Wielki mecz mistrzów Polski. Po sześciu latach odczarowali katalońską twierdzę
Maciej Piasecki
Po sześciu latach dominacji szczypiorniści Barcelony przegrali mecz na swoim terenie. Po 44. spotkaniach zwycięzcy w Katalonii okazali się mistrzowie Polski. Łomża Vive Kielce pokonała legendarny klub 32:30 (19:16) po genialnym widowisku. Kielczanie umocnili się na pozycji lidera grupy B w Lidze Mistrzów.
Mecz w Barcelonie zapowiadał się bardzo ciekawie. Z jednej strony gospodarze, którzy meczu u siebie nie przegrali od sześciu lat. Z drugiej Łomża Vive Kielce, lider grupy B, który jest właśnie autorem... ostatniego zwycięstwa drużyny gości w obiekcie w stolicy Katalonii. Zapowiadało się więc pysznie.
I tak faktycznie było. Liderzy z Kielc nie zamierzali przestraszyć się utytułowanego przeciwnika. Mając w pamięci sukces sprzed sześciu lat i zwycięstwo w Palau Blaugrana 33:31, kielczanie od początku podeszli do meczu podwójnie zmotywowani.Do przerwy patrząc na grę przyjezdnych, ręce same składały się do oklasków. Kielczanie co prawda zaczęli od deficytu, przegrywając 6:10, ale konsekwencją w defensywie oraz efektownymi rozwiązaniami ofensywnymi, byli w stanie zdominować nieco zaskoczonych takim obrotem spraw, gospodarzy. Do albumu pięknych akcji można zapisać chociażby zagranie w wykonaniu Arkadiusza Moryto. W meczu z hiszpańskim rywalem właśnie takie niekonwencjonalne rozwiązania były kluczem do rozszarpania szyków obronnych przeciwnika.Swoje między słupkami dokładał również golkiper kielczan Andreas Wolff. Jego interwencje przydawały się zwłaszcza w momencie, w którym gospodarze zaczęli niebezpiecznie odrabiać straty na początku drugiej połowy spotkania. Do przerwy mistrzowie Polski prowadzili jednak stosunkowo bezpiecznie, 19:16.Choć na początku drugiej części zrobiło się 22:18 po trafieniu Szymona Sićko, gospodarze zaczęli się niebezpiecznie zbliżać. Kilka skutecznych kontro sprawiło, że zrobiło się 23:22 dla gości. I taka nerwówka bramka za bramkę, panowała właściwie do samego końca.
Skuteczne interwencje Wolffa dawały mistrzom Polski oddech. Do tego w ważnym momencie przy 31:30 kielczanie zdołali wyprowadzić szybką kontrę, którą na trafienie zamienił Arkadiusz Moryto.Tego prowadzenia kielczanie nie oddali do samego końca. Mistrzowie Polski umocnili się na prowadzeniu w grupie B Ligi Mistrzów. Do ćwierćfinału bezpośrednio awansują dwa najlepsze zespoły. Mistrzowie Polski kolejny mecz rozegrają 24 listopada. Rywalem będzie... Barcelona. Tym razem w Kielcach.