TK Przyłębskiej wydał wyrok. Nie będzie pełnej jawności majątków rodzin polityków

Alan Wysocki
Jarosław Kaczyński obiecywał wprowadzenie w życie ustawy o jawności majątków rodzin najważniejszych polityków. Jednak Andrzej Duda przed podpisaniem dokumentu skierował go do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Sędziowie uznali, że część przepisów jeszcze niezgodna z ustawą zasadniczą.
Trybunał Konstytucyjny uznał ustawę o jawności majątkowej rodzin polityków za niezgodną z Konstytucją. Fot. Andrzej Iwańczuk / Reporter / East News
Zgodnie z deklaracjami Jarosława Kaczyńskiego przygotowano ustawę, która wymusza przedstawienie oświadczeń majątkowych na dzieciach i małżonkach najważniejszych osób w państwie. Pierwsze prace nad projektem ruszyły w maju 2019 roku.

Kaczyński obiecał ustawę. TK ją uznał część przepisów za niezgodne z Konstytucją

Według proponowanych przepisów dokumenty musiałyby przedłożyć rodziny: prezesów Trybunału Konstytucyjnego, Naczelnego Sądu Administracyjnego, Sądu Najwyższego, a także rodziny ministrów, premiera, senatorów, posłów oraz eurodeputowanych.
Ustawa została złożona przez rząd, a następnie przegłosował ją Sejm i Senat. Andrzej Duda postanowił jednak prewencyjnie skierować ją do TK Julii Przyłębskiej.


W czwartek 25 listopada 2021 roku zapadł wyrok stwierdzający niezgodność części nowych przepisów z Konstytucją. Za naruszające ustawę zasadniczą uznano konieczność ujawnienia majątków dzieci najważniejszych osób w państwie. Jednocześnie stwierdzono, że rzekomo niekonstytucyjne przepisy są nierozerwalnie związane z całością ustawy.

Piotr Pszczółkowski, Zbigniew Jędrzejewski i Jakub Stelina zgłosili zdania odrębne. Orzeczenie poparł prowadzący sprawę, Bartłomiej Sochański, Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz, Justyn Piskorski, Wojciech Sych, Michał Warciński, Rafał Wojciechowski i Jarosław Wyrembak.

Andrzej Duda miał wątpliwości co do ujawniania nie tylko majątku objętego małżeńską wspólnością, ale także majątku osobistego małżonka, dzieci własnych, dzieci małżonka, dzieci przysposobionych oraz osoby pozostającej we wspólnym pożyciu.
"Anonimizowanie pewnego zakresu danych zawartych w oświadczeniach pozostawia możliwość zidentyfikowania osób najbliższych i naruszenia ich prawa do prywatności" – przekonywał prezydent.

Co więcej, według głowy państwa publikowanie szczegółowych wyliczeń przez rodziny polityków może naruszać ich dobra osobiste, stawiać w złym świetle oraz wprowadzać przekonanie, że określone dobra nabywają dzięki krewnemu.
Czytaj także: Nowa afera wokół Mejzy. Wiceminister odpowiada na zarzuty ws. wykorzystywania cierpiących

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut