Mołek opowiedziała o traumatycznej spowiedzi. Ksiądz zapytał o całowanie
Magda Mołek otwarcie mówi o swoim odejściu z Kościoła Katolickiego. Na początku listopada opowiedziała o tym więcej w swoim programie "W moim stylu", a teraz zdradziła więcej szczegółów w rozmowie z Adamem Nowakiem na portalu braci Sekielskich.
Mołek: Nie potrzebuję takiego Kościoła
Na początku listopada gościem programu Magdy Mołek "W moim stylu" była reporterka Justyna Kopińska. Rozmowa dotyczyła głównie roli kościoła w Polsce i podczas niej była prowadząca "Dzień dobry TVN" podzieliła się traumatycznym wspomnieniem związanym ze śmiercią jej ojca.– W tym ogromie nieszczęścia jeszcze to się na nas zwaliło. (...) To jest taki moment, w którym myślisz sobie: Ok, po co mi taka wspólnota? Takie miejsce, w którym dokłada mi się cierpienia? – dodała dziennikarka.Zmarł mój ojciec. Poszłyśmy z mamą do kancelarii na plebanię zgłosić fakt i poprosić o pogrzeb. I jednym z pierwszych pytań księdza, który zresztą przyjął nas w progu, w drzwiach, nie zaprosił do środka, była taka sugestia, czy skoro ten człowiek, czyli mój ojciec, zmarł tak młodo, to czy on zmarł naturalnie, czy jednak sobie coś zrobił?
Czytaj także: Mołek zdradziła, jak odeszła z Kościoła. "Zmarł mój ojciec. Poszłyśmy z mamą na plebanię"
Spowiedź Magdy Mołek
W ostatnim wywiadzie, który przeprowadził z nią Adam Nowak na portalu braci Sekielskich Mołekpodzieliła się kolejnym nieprzyjemnym wspomnieniem związanym z Kościołem Katolickim. Dziennikarka opowiedziała o traumatycznej spowiedzi, jakiej doświadczyła będąc jeszcze dzieckiem.
– Pamiętam swoje przerażenie. Musiałam kombinować, bo wiedziałam, że nie mam sobie nic do zarzucenia. Byłam normalnym dzieckiem, można się było ze mną dogadać. Wymyślałam jakieś pierdoły, żeby mieć cokolwiek do powiedzenia – wspominała.
Będąc dzieckiem, Magdę Mołek najbardziej jednak przeraziło postawione przez księdza pytanie.
– Co myślałam wtedy? Miałam rodzaj poczucia winy, że jeśli on mnie o to pyta, to się w tym wieku po prostu robi. Poczułam się gorsza, bo ja tak nie robiłam. Klepałam dalej swoje formułki i nagle usłyszałam odgłosy chrapania. Zatkało mnie. On zasnął – relacjonowała.Mówię tę formułkę, a ksiądz mi przerywa i pyta, czy całowałam się z chłopakami. A mi szczęka opadła. Ja byłam bardzo wierząca. Biegałam na roraty, uwielbiałam różańce. To pytanie mnie wtedy zszokowało.
Magda Mołek to nie jedyna osoba publiczna, która w ostatnim czasie przyznała, że nie zamierza ochrzcić swoich dzieci. Podobną decyzję podjęła Agnieszka Włodarczyk. – Jak Milan dorośnie, to sam zdecyduje czy tego chce. Szkoda, że mnie nikt o zdanie nie spytał – napisała w relacji na Instastories.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut