"Nikt nie może tego lekceważyć". Tusk w Kijowie o zagrożeniu ze strony Rosji

Adam Nowiński
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk uczestniczył w środę w Forum Bezpieczeństwa w Kijowie. Były szef Rady Europejskiej opowiedział się za integracją europejską Ukrainy i podkreślił, że Europa zdaje sobie sprawę z zagrożeń, które płyną z Białorusi oraz Rosji.
Donald Tusk pojechał do Kijowa na Forum Bezpieczeństwa. Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER

Tusk w Kijowie


– To tak naprawdę wy od wielu lat dajecie najwyraźniejsze świadectwo i gotowość do obrony wartości europejskich, które są fundamentem zarówno NATO jak i UE.
W ostatnich latach nikt tyle nie poświecił. Bo poświeciliście życie swoich najlepszych obywatelek i obywateli dla obrony tych wartości, na których zbudowana jest ówczesna wspólnota europejska i wspólnota obronna całego demokratycznego świata – powiedział w środę w Kijowie Donald Tusk.

Były szef Rady Europejskiej przypomniał, że jeszcze jako premier Polski podjął w 2009 roku wraz ze szwedzkim rządem inicjatywę utworzenia partnerstwa wschodniego, do którego w tamtym czasie podchodzono z dużym sceptycyzmem.


– Od tego czasu zobaczcie ile udało się uzyskać. Chce wam powiedzieć, że dzisiaj też macie wielu przyjaciół i macie też wrogów, o czym wiecie najlepiej. Tę sytuację można wykorzystać z wyobraźnią i odwagą tak jak to potrafiliście robić do tej pory – zauważył przewodniczący PO.

Zagrożenie ze strony Rosji coraz bardziej realne

W jego przemówieniu nie zabrakło także wątku zagrożenia ze strony Rosji, która od kilkunastu dni koncentruje swoje siły w rejonie Donbasu.

– Nikt już w tej chwili w Europie i na świecie nie może lekceważyć zagrożenia, jakie płynie nie tylko ze słów Władimira Putina, ale też z coraz bardziej agresywnych działań. Wiemy wszyscy, że to jest groźba. Wiemy wszyscy, że to jest pewne poważne ryzyko. Sytuacja na granicy białorusko-polskiej, coraz bardziej agresywna polityka i retoryka Łukaszenki, to też nie są już tylko słowa – powiedział Donald Tusk.

Zapewnił, że grono przywódców, którzy chcą Ukrainy w UE jest coraz większe. Przypomniał swoje dawne słowa, w których zaznaczył, że "nie ma bezpiecznej i sprawiedliwej Europy bez niepodległej, suwerennej Ukrainy.

– To jest historyczna chwila. Jeśli będziecie jako naród zjednoczeni, ja wiem, że
demokracja polega na tym, że się ludzie wspierają, kłócą, my w Polsce też nie
mamy jakiejś cudownej politycznej atmosfery, też ten spór jest bardzo ostry. Ale
chcę wam powiedzieć, że w sprawie ukraińskiej, najbardziej zaciekli przeciwnicy
polityczni w Polsce są w tej sprawie razem – poinformował Tusk.

Czytaj także: