Rosjanie oburzeni po słowach reprezentanta Polski. "To był tylko żart, nic więcej"

Krzysztof Gaweł
Maciej Rybus, piłkarz Lokomotiwu Moskwa, udzielił wywiadu portalowi Weszło.com i ocenił w nim siłę reprezentacji Rosji, z którą Biało-Czerwoni zagrają w barażach o MŚ. "Rosjanie nie prezentują przesadnie wysokiego poziomu" – powiedział nasz defensor, czym wywołał oburzenie u naszych rywali. Zdaniem Jurija Siemina, który był trenerem Polaka, ten żartował i nie miał zamiaru nikogo urazić.
Maciej Rybus ocenił siłę reprezentacji Rosji i wywołał tym oburzenie w ekipie naszych rywali Fot. PIOTR SZCZEPANSKI/REPORTER
Rosjanie i Polacy do walki o awans na mundial w Katarze staną już 24 marca. Rywale z pewnością są w zasięgu Biało-Czerwonych, ale mają swoje argumenty i to nie tylko dlatego, że zagrają na własnym terenie. Sborna nie odda nam awansu na MŚ za darmo, choć na pewno nie będzie tak ciężkim rywalem jak Włochy czy Portugalia, na które mogliśmy trafić.

I właśnie to podkreślił w wywiadzie dla portalu Weszło.com Maciej Rybus, obrońca Biało-Czerwonych i Lokomotiwu Moskwa. – Przyjąłem to losowanie pozytywnie. Rosja to zespół do ogrania. Oglądałem ostatnie mecze Rosjan i sądzę, że nie prezentują przesadnie wysokiego poziomu – ocenił piłkarz, który od pięciu lat mieszka i występuje w rosyjskiej stolicy.

Słowa naszego piłkarza wywołały w Rosji burzę, a tłumaczyć "Rybkę" próbował Jurij Siemin, który był jego trenerem w ekipie Lokomotiwu Moskwa. – Żartował, żeby nas rozzłościć. Nic więcej. Znam go dobrze, lubi żartować. Więc jestem pewien, że nie ma nic złego w tych słowach – bronił Polaka w wywiadzie dla championat.com Rosjanin.


Nasi rywale z pewnością z respektem podchodzą do reprezentacji Polski przed meczem barażowym, choć tak samo jak nasz zespół przegrali Euro 2020 i nie wygrali grupy w drodze na MŚ. Sborna długo była liderem, ale w decydującym meczu uległa w Splicie Chorwacji 0:1 i skazała się na baraże. A wystarczyło zremisować, by być pewnym gry w finałach.

W pierwszym meczu o awans na MŚ Rosjanie zmierzą się z kadrą Paulo Sousy. Mecz odbędzie się na terenie naszych rywali, jeśli padnie remis, sędzia zarządzi dogrywkę i w razie potrzeby rzuty karne. Zwycięzcy, a mamy nadzieję, że będą to Biało-Czerwoni, już na swoim terenie zagrają o bezpośredni awans na mundial z lepszym w parze Szwecja - Czechy.

Czytaj także: Świetna forma Polaka w lidze rosyjskiej. Czy Sousa skorzysta z niego w barażach MŚ 2022?

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut