Zdzisław Kręcina zaatakował Roberta Lewandowskiego. "Najgłupszy ruch w karierze"

Krzysztof Gaweł
Zdzisław Kręcina, legendarny działacz PZPN i wieloletni członek władz polskiej piłki, zdecydowanie skrytykował Roberta Lewandowskiego za mecz z Węgrami. Poszło o absencję naszego kapitana i porażkę, która może być dla naszej drużyny bardzo bolesna. "W mojej ocenie był to najgłupszy ruch w całej jego biało-czerwonej karierze" – ostro ocenił w rozmowie z "Super Expressem" Kręcina.
Zdzisław Kręcina zdecydowanie skrytykował Roberta Lewandowskiego za mecz z Węgrami Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
Zdzisław Kręcina po latach pracy w PZPN i w ogóle w polskiej piłce usunął się w cień. Kiedyś był jedną z głównych postaci związku, dziś cieszy się emeryturą i czasem skomentuje dla mediów bieżące wydarzenia. Na przykład walkę Polaków o awans na mundial i ich niedane zakończenie. Przy okazji działacz uderzył w Roberta Lewandowskiego.

– Skaza, i to znacząca, już się na jego nieskazitelnym dotąd w kontekście reprezentacyjnym wizerunku pojawiła. W mojej ocenie był to najgłupszy ruch w całej jego biało-czerwonej karierze – ostro przyznał w rozmowie z "Super Expressem". Jak dodał, cała sytuacja może się nam odbić czkawką, jeżeli Polacy nie awansują na mundial.

– Jeżeli awansujemy na mundial, wszyscy mu wybaczą, zgodnie z zasadą: „patrzmy wyłącznie do przodu”. Jeśli przegramy z Rosją, a mogliśmy zamiast tego grać u siebie z Macedonią czy Austrią, będzie kwas – ostrzega Zdzisław Kręcina. On również jest zwolennikiem opinii, że nasza droga na MŚ zdecydowanie się wydłużyła po porażce z Madziarami (1:2).


Tymczasem niedawno wręczono Złotą Piłkę i zdaniem naszego działacza, decyzja głosujących nie była zaskoczeniem. – Messi był faworytem. Copa America, tytuł króla strzelców i najlepszego zawodnika tej imprezy to są konkretne przesłanki, nawet jeżeli generalnie cały rok nie był jakoś szczególnie wyjątkowy w jego wykonaniu – uważa.

Przyznał też, że nagroda dla Roberta Lewandowskiego to spore osiągnięcie i nasz kapitan powinien być zadowolony. – "Lewy" otrzymał trofeum dla najlepszego strzelca i to też jest wymierne osiągnięcie – dodał były wiceprezes PZPN, jak zawsze idąc pod prąd powszechnej opinii.

Na temat epoki korupcyjnej w polskiej piłce już nie był tak rozmowny, jak w przypadku sytuacji Biało-Czerwonych. Być może dlatego, że to już zamknięty rozdział. – Dziś bym nie powiedział, że mam dość piłki. Ale... pracy w niej nie szukam. Na rolę emeryta też nie narzekam – zakończył Zdzisław Kręcina.

Źródło: "Super Express"
Czytaj także: Zbigniew Boniek: Sousa i Lewandowski popełnili błąd. Nie ma się z tym co kryć

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut