Kolejne alarmujące wieści ws. Omikronu. Dwie dawki szczepionki to za mało

Wioleta Wasylów
Wyniki najnowszych badań Brytyjskiej Agencji Bezpieczeństwa Zdrowia wskazują, że dwie dawki szczepionki przeciwko COVID-19 nie zapewniają odpowiedniej ochrony przed zakażeniem Omikronem. Do zwiększenia odporności konieczne jest przyjęcie dawki przypominającej.
Dwie dawki szczepionki nie zapewniają odpowiedniej ochrony przed zakażeniem Omikronem. Fot. WOJCIECH STROZYK / REPORTER

Specjaliści, w tym ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), od początku obawiali się, że znaczna odmienność w budowie nowego wariantu koronawirusa może się przełożyć na to, że Omikron będzie słabiej rozpoznawalny przez przeciwciała i wykaże tym samym większą odporność na szczepionki.


W zeszłym tygodniu WHO informowało, że blisko 450 naukowców ze świata w trybie pilnym stara się ustalić, czy obecne preparaty przeciwko COVID-19 w wystarczającym stopniu chronią przed Omikronem. Z informacji podanych przez Brytyjską Agencję Bezpieczeństwa Zdrowia (UKHSA) wynika, że dwie dawki nie wystarczą.

Dwie dawki szczepionki to za mało na Omikrona

Naukowcy z UKHSA również starali się ustalić, jak dużą ochronę przed infekcją Omikronem zapewniają szczepionki. W tym celu wzięli pod lupę dane dotyczące 581 przypadków zakażeń tym wariantem i dla porównania – tysięcy infekcji mutacją Delta.

Wyniki tych badań pokazują, że tak dwie dawki obecnej szczepionki firmy AstraZeneca, jak i Pfizer nie wykazują wystarczającej skuteczności w walce z Omikronem – z zastrzeżeniem, że sprawdzano ich skuteczność po 25 tygodniach od przyjęcia drugiej dawki.

Czytaj także: Omikron jeszcze bardziej zaraźliwy niż myśleliśmy? Niepokojące doniesienia naukowców z Hongkongu

W przypadku firmy AstraZeneca po takim czasie preparat chronił przed zakażeniem Deltą w 40 proc., zaś przed nowym wariantem koronawirusa, Omikronem – jedynie w 10 proc. Lepsze, choć wciąż niezadowalające, wyniki uzyskano w przypadku firmy Pfizer. Po 25 tygodniach od szczepienia drugą dawką, preparat ten chronił przed zakażeniem Deltą w około 60 proc., zaś przed Omikronem – w 40 proc. Z analizy naukowców wynika, że przyjęcie trzeciej dawki podniosłoby skuteczność przeciwko nowemu wariantowi do 75 proc.

– Te wczesne szacunki należy traktować z ostrożnością, ale wskazują one, że kilka miesięcy po drugim szczepieniu istnieje większe ryzyko zakażenia się wariantem Omikron w porównaniu z odmianą Delta – stwierdziła dr Mary Ramsay z UKHSA. Dodała jednak przy tym, że obecne szczepionki prawdopodobnie zapewniają odpowiednią ochronę przed ciężkim przebiegiem infekcji COVID-19.

Ekspansja nowego wariantu COVID-19

Wykryty po raz pierwszy 11 listopada wariant koronawirusa o nazwie Omikron od początku wzbudzał niepokój zarówno ekspertów WHO, jak i innych specjalistów. Było to związane m.in. z faktem, że Omikron ma dużo większą niż w innych odmianach liczbę mutacji. Przez to przypuszczano, że nie tylko może wykazywać większą odporność na szczepionki, ale może też być o wiele bardziej zaraźliwy. Dotychczasowe obserwacje i pierwsze badania zdają się potwierdzać te hipotezy.

Według szacunków UKHSA, do połowy tego miesiąca zakażenia Omikronem będą stanowiły ponad połowę wszystkich nowych przypadków koronawirusa w Wielkiej Brytanii. Brytyjscy specjaliści podkreślają przy tym, że w przypadku utrzymania obecnego poziomu zakażeń, do końca grudnia odnotowanych może być już milion zakażeń Omikronem w całym kraju.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut