Pierwszy przypadek Omikronu w Chinach. Wykryto go... u Polaka
13 grudnia w chińskiej miejscowości Tianjin wykryto pierwszy przypadek nowego wariantu koronawirusa. Jak podaje korespondent Polskiego Radia, mutację Omikron zdiagnozowano u Polaka.
"Wcześniej pisałem o tym, że koronawirusa wykryto także u członka załogi, stąd samolot wrócił pusty do Warszawy" – dodał. Jak podaje serwis "China Daily", Polak nie wykazuje objawów zakażenia.
Chiny. Pierwszy przypadek Omikrona wykryty u Polaka
W związku z kryzysem epidemicznym Chiny wprowadziły szereg ograniczeń dotyczących przekraczania granicy. Z Polski dostaniemy się tam jedynie drogą lotniczą. Raz na twa tygodnie na trasie Warszawa-Taiyuan-Pekin oraz Warszawa-Tianjin-Warszawa możemy skorzystać z oferty przewoźników Air China i PLL LOT.Pasażerowie, którzy podróżują z Polski do Chin, muszą przedstawić negatywny wynik testów na koronawirusa, wykonanych metodą molekularną oraz z krwi żylnej na obecność przeciwciał. Badania należy wykonać nie wcześniej niż w ciągu 48 godzin od wylotu.
Po przekroczeniu granicy podróżnych czekają kolejne testy oraz obowiązek odbycia 14-dniowej lub 21-dniowej kwarantanny. Obcokrajowcy z koronawirusem są poddani długotrwałej hospitalizacji, by następnie ponownie otrzymać skierowanie na kwarantannę. Koszty leczenia należy pokryć z własnej kieszeni.
Omikron dotarł do Polski?
Ministerstwo Zdrowia wciąż nie poinformowało o wykryciu wariantu Omikron w Polsce, jednak według ekspertów jest to kwestią czasu. W rozmowie z naTemat.pl profesor Robert Flisiak przekonywał, że transmisja wirusa jest właściwie pewna.
– Jeżeli Omikron mamy już w Czechach, w Niemczech, to mamy i w Polsce. Nie mamy z naszego kraju lotów bezpośrednich (do Afryki – red.), więc ewentualna transmisja i tak będzie przez inne lotniska – oceniał.
Czytaj także: Dyrektor szpitala ostrzega, że niezaszczepieni "nie reagują na leczenie". "Mogą skończyć tragicznie"
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut