"Zawsze mówmy z poziomu 'ja', nigdy nie...". Psycholog radzi, jak przekonać bliskiego do terapii

Ola Gersz
Nasz partner lub inna bliska osoba inaczej się zachowuje, ma wyraźny spadek nastroju przed dłuższy czas lub zmaga się z problemem, uzależnieniem czy traumą. Wiemy, że potrzebna jest pomoc terapeuty, ale jak przekonać kogoś do terapii? W rozmowie z naTemat mówi o tym psycholożka i psychoterapeutka Zuzanna Butryn, założycielka Centrum Psychoterapii SENSE w Warszawie.
Jak przekonać partnera do terapii? Ważna jest szczera rozmowa Photo by Nik Shuliahin on Unsplash
Jak przekonać kogoś do terapii?

Przede wszystkim pamiętajmy, że nigdy nie należy zmuszać nikogo na siłę do terapii. Jeśli wywarliśmy na kimś presję lub postawiliśmy ultimatum ("Albo pójdziesz na terapię, albo z tobą zerwę"), to taka terapia nie będzie miała raczej większego sensu. Jeśli osoba sama nie chce poszukać pomocy i nie ma wewnętrznej motywacji, najpewniej nie wyniesie wiele ze spotkań z terapeutą. Może bowiem stawiać opór lub zwyczajnie być negatywnie nastawiona. Kluczowa jest rozmowa, wiele zależy jednak od tego, jak przedstawimy bliskiemu nasz komunikat o terapii.
To znaczy?


Jeśli powiemy partnerowi czy członkowi rodziny, że zauważyliśmy zmianę w obszarze jego zachowań, uczuć, emocji czy myśli i przedstawimy to jako wyraz troski, to może spojrzeć na to przychylniej i łagodnie. Możemy również zasugerować pomoc w znalezieniu terapeuty i zaproponować, że poczytamy o różnych nurtach i szkołach psychoterapii, aby wybrać najlepszą dla bliskiej nam osoby opcję. Osobiście zawsze do tego zachęcam przed wyborem terapeuty i udaniem się na terapię.

A jak zacząć taką rozmowę o terapii?

Zaczynamy ją komunikatem wspierającym i dodającym otuchy, na przykład: "Martwię się o ciebie" czy "Zauważam zmianę w twoim zachowaniu, która mnie martwi". Nigdy nie udawajmy i zawsze mówmy z poziomu "ja", o swoich odczuciach. Dopiero później, po wyrazie wsparcia, przejdźmy do konkretów. Unikajmy zwrotów, typu: "Coś jest z tobą nie tak" albo "Fatalnie się zachowujesz, idź na terapię". Takie komunikaty mogą być zarzewiem konfliktu, a niekoniecznie służyć rozmowie o podjęciu pracy nad sobą. Forma komunikatu jest naprawdę niezwykle ważna.

Co możemy zrobić, jeśli nasz bliski kategorycznie odmawia pójścia na terapię?

W takim przypadku warto przekierować odpowiedzialność, czyli zapytać osobę, co w takim razie zamierza z tym zrobić. Także mamy prawo do swoich emocji. Możemy powiedzieć: "Bardzo mnie rani twoje zachowanie" lub "Twój przedłużający się nastrój wpływa również na mnie, musimy coś z tym zrobić". Sytuacja jest pilna, zwłaszcza jeśli u naszego partnera lub innej bliskiej osoby występują zachowania agresywne, które mogą być związane ze stanem psychicznym. Zapytajmy bliskiego, jakie inne rozwiązania proponuje zamiast terapii i oboje się nad nimi zastanówmy. Zaznaczmy, że musimy cos z tym zrobić, bo w przeciwnym wypadku zagrożona jest nasza relacja czy związek.

Kondycja psychiczna drugiej osoby wpływa bowiem na nas, prawda?

Absolutnie. Funkcjonujemy w systemach, które działają jak naczynia połączone. Musimy mieć na uwadze, że nasze zachowania odbijają się na uczuciach i emocjach osoby, z którą jesteśmy blisko: członka naszej rodziny, partnera, bliskiego przyjaciela. Pamiętajmy o tym i bierzmy odpowiedzialność za swoje zachowania, uczucia i emocje. Oczywiście mamy do nich prawo i mamy prawo gorzej się czuć. Depresja zresztą pojawia się czasem nie w reakcji, ale ze względów endogennych (biologicznych), czyli z powodu problemów z neuroprzekaźnikami. Nie jest to oczywiście nasza wina, ale musimy mieć na uwadze, że nasz nastrój wpływa na inne osoby. Bliscy nas wspierają, ale mają oni ograniczoną cierpliwość. Gdy bierzemy odpowiedzialność za swoje nastroje, opiekujemy się więc naszą relacją. Pójście na terapię jest właśnie taką formą opieki.
Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/356351,meska-depresja-4-mezczyzn-z-depresja-opowiada-o-swojej-chorobie-historie
Jest alternatywa dla terapii?

W grę wchodzi nie tylko psychoterapia. Jeżeli występują zaburzenia afektywne, czyli w obszarze nastroju i emocji, możemy wspomóc się również farmakoterapią. Jeśli nie chcemy więc iść na terapię, to możemy udać do psychiatry, która dobierze nam odpowiednie leki. Połączenie farmakoterapii i psychoterapii w leczeniu niektórych zaburzeń bywa jednak najbardziej skuteczne.

Załóżmy, że nasz partner odmawia pójścia na terapię lub skorzystania z pomocy specjalisty. Kiedy i czy w ogóle powinniśmy zastanowić się nad zakończeniem takiej relacji?

Pamiętajmy, że jeśli jedna osoba w systemie choruje, to oddziałuje to na jej partnera. Jeżeli jego zachowanie zupełnie dezorganizuje nasze funkcjonowanie, ciągle chodzimy smutni i ta sytuacja wprowadza nas w depresyjny nastrój, a bliska nam osoba, mimo naszego komunikatu, kompletnie nic z tym nie robi, to czasem jedynym rozwiązaniem jest niestety zakończenie takiej relacji. Jeśli druga osoba pozostaje bierna, może nie być innego wyjścia.