Byk zaatakował pracownika zakładów mięsnych. 57-latek nie przeżył
Byk przewieziony do Zakładów Mięsnych w Łukowie (woj. lubelskie) zaatakował pracownika. Do tragicznego zdarzenia doszło w trakcie prowadzenia zwierzęcia do ubojni. Poturbowanego 57-latka nie udało się uratować. Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci mężczyzny.
Na pomoc koledze rzucili się inni pracownicy zakładu, którzy zdołali odciągnąć rozjuszonego byka. W wyniku starcia ze zwierzęciem mężczyzna doznał licznych obrażeń ciała i został mocno poturbowany. Do zakładu przyjechała karetka pogotowia oraz policja.
Atak byka. 57-letni pracownik Zakładów Mięsnych w Łukowie nie przeżył
– Ze wstępnych informacji wynika, że byk zaatakował jednego z pracowników. 57-latek został przetransportowany do szpitala, gdzie zmarł – przekazała rzecznika Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Agnieszka Kępka.Pomimo ekspresowej reakcji innych pracowników zakładu, w tym akcji reanimacyjnej, życia mężczyzny nie udało się uratować. Natychmiastowo o incydencie zawiadomiono Państwową Inspekcję Pracy. Prokuratura bada sprawę. Śledczy zajęli się już przesłuchiwaniem świadków. Oczekują także na wyniki sekcji zwłok mężczyzny.
Agnieszka Kępka, rzeczniczka prokuratury przekazała, że postępowanie prowadzone jest w dwóch kierunkach: narażenia pracownika na utratę życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez naruszenie zasad bezpieczeństwa i higieny pracy oraz nieumyślnego spowodowania śmierci.
Co ciekawe, jak podaje Onet Lublin, Zarząd Zakładów Mięsnych Łuków wydał oświadczenie w którym "odmawia przedstawienia szczegółowych informacji dotyczących okoliczności związanych z przebiegiem tego zdarzenia".
– Powołane do tego instytucje i organy prowadzą postępowania wyjaśniające w przedmiotowej sprawie – podkreślono.
Czytaj także: "To był atak człowieka". Ekspert wyjaśnia, czego nie robić, żeby nie mieć przygody z niedźwiedziem
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut