Kurski o pochodzeniu Sary Egwu-James. "TVP jest tolerancyjne, kocha grupy etniczne"

Weronika Tomaszewska-Michalak
W miniony weekend odbył się finał Eurowizji Junior. O krok od pierwszego miejsca była nasza reprezentantka Sara James. Po ogłoszeniu zwycięzców prezes Telewizji Polskiej na antenie TVP przekonywał, że jego stacja i cała Polska są "tolerancyjne i kochają inne grupy etniczne".
Jacek Kurski o Eurowizji Junior. Fot. VIPHOTO/East News

Kurski o Eurowizji Junior 2021


Za nami finał Eurowizji Junior 2021. Tegoroczną edycję konkursu wygrała Maléna z Armenii. Sara Egwu-James z Polski zajęła drugie miejsce z różnicą zaledwie sześciu punktów do zwyciężczyni.

Jacek Kurski oglądał występy młodych artystów na żywo z paryskiego "La Seine Musicale". Po werdykcie wraz z naszą reprezentantką pojawił się w programie "Gość Wiadomości".

– Ja miałem na koniec taką myśl, dla mnie bardzo ważną. Tyle się mówi o tolerancji, o emigrantach. Proszę zwrócić uwagę, wśród trzech dziewcząt z Polski, które wygrały, bądź tak, jak teraz, moralnie wygrały, a teraz jest druga Sara. Roxie Węgiel – Polka-Polka, Sara James – nie jest tajemnicą, że ojciec Nigeryjczyk, matka Polka, Viki Gabor – z polskich Romów – wymieniał Kurski.


– O czym to świadczy? Że Telewizja Polska i w ogóle Polacy są tolerancyjni, przyjaźni, pozytywni, kochają inne nacje, kochają inne grupy etniczne – stwierdził.

Prezes TVP sugerował także, dlaczego Sara Egwu-James nie zajęła pierwszego miejsca.

– W kuluarach jest zawsze atmosfera, która coś mówi. Tu wyraźnie mówiono, że Polska nie może wygrać trzeciego konkursu w ciągu trzech lat, kiedy odbyły się cztery edycje. Nie może! To jest Eurovision, a nie Polandvision. Drugie miejsce Sary jest absolutnym zwycięstwem. Czasem tak jest, że wewnętrzne okoliczności nie pozwalają nam wygrać – mówił.

Dodajmy, w ostatnich latach Polsce szło na Konkursie Piosenki Eurowizji dla Dzieci… śpiewająco. W 2018 roku zwyciężczynią została Roksana Węgiel, a rok później konkurs, który odbył się w Gliwicach, wygrała Viki Gabor.

Sara Egwu-James o hejcie: Jestem w 100 proc. Polką


Jak się jednak okazuje, nie wszyscy cieszą się z sukcesu młodej artystki. Sara Egwu-James ma nigeryjskie korzenie. Nastolatka w wywiadach podkreśla, że jest z nich niezwykle dumna.

Jej pochodzenie dało jednak pretekst do nienawistnych komentarzach w sieci. Poczatkująca wokalistka przyznała, że stara nie czytać i ignorować takie wpisy.

– Uważam, że nie chodzi o to, jak się wygląda, tylko jaki się ma głos. Ja jestem Polką w stu procentach. Uważam, że hejt jest zły, nie wiem, po co ktoś pisze takie komentarze. Ale staram się tego nie czytać, tylko skupić się w stu procentach na tym, żeby dobrze wypaść na Eurowizji – mówiła w rozmowie z vibez.pl.

– Staram omijać się takie komentarze szerokim łukiem. Na szczęście mam managment, który dba o mój komfort psychiczny i wszystkiego pilnuje – zdradziła.

Przypomnijmy, że ofiarą rasistowskich komentarzy padła także Viki Gabor. Dzięki interwencji Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych sprawa trafiła do prokuratury.

Zobacz także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut