Antyunijne msze świąteczne. Biskupi Jędraszewski i Depo popłynęli podczas pasterki

redakcja naTemat
Minionej nocy w kościołach w różnych częściach Polski księża odprawili parterki. Okazuje się, że w niektórych świątyniach wybrzmiały kazania, które miały charakter antyunijny. Biskupi w wygłaszanych homiliach krytycznie ocenili działania Komisji Europejskiej.
Abp Marek Jędraszewski. fot. Artur BARBAROWSKI/East News

Abp Jędraszewski: Świat dąży do całkowitego wymazania Boga


Abp Marek Jędraszewski w czasie pasterki wygłosił kazanie w sanktuarium w Ludźmierzu.

– W swych najbardziej głośnych tendencjach dzisiejszy świat nie tylko coraz bardziej żyje, etsi Deus non daretur – "jakby Boga nie było" i jakby nie było wydarzeń Nazaretu i Betlejem, ale coraz usilniej dąży do całkowitego wymazania Go z ludzkiej pamięci i świadomości – mówił metropolita krakowski.
Czytaj także: Uchodźca przy stole wigilijnym? W sondażu odpowiedzi udzielili wierzący i niewierzący
Kapłan nawiązał wówczas do opublikowanego niedawno przez KE tzw. "wewnętrznego przewodnika komunikacji inkluzywnej". Komisja zaleciła w nim, aby nie używać wyrażenia "Boże Narodzenie", ponieważ to czas świąteczny w wielu religiach ktoś może poczuć się urażony takim sformułowaniem.


– Wobec głośnych protestów Komisja wycofała się z tej propozycji, twierdząc, że przewodnik domaga się jeszcze pewnych korekt. Czym się to zakończy? Tego dzisiaj nie wiemy – zaczął myśl.

– Rodzi się jednak jeszcze bardziej istotne pytanie: w jaki sposób prawda o Bożym Narodzeniu, głoszona w Europie od prawie dwóch tysięcy lat, która tak głęboko wniknęła w jej tkankę kulturową, że w pewnym sensie bez niej Europa nie jest w stanie siebie do końca zrozumieć, może kogoś urazić – dodał abp Jędraszewski.

– Jeśli Boże Narodzenie zostanie wyparte z naszego kontynentu, to wtedy nie będzie już więcej Europy w jej kulturowym, a więc najgłębszym znaczeniu, lecz tylko skrawek Eurazji zamieszkały przez ludzi pozbawionych swych duchowych korzeni – stwierdził duchowny.

Na koniec homilii dodał, że "KE od jakiegoś czasu coraz bardziej widocznie uzurpuje sobie władzę nie tylko polityczną, ale także kulturową wobec wszystkich swych członków".

Abp Depo: Jest święto Halloween, a nie ma nic o Bożym Narodzeniu


Abp Wacław Depo odprawił pasterkę w Archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie. W swoim kazaniu mówił o początkach chrześcijaństwa i dacie narodzin Jezusa. Uderzył także w KE.

Przytoczył także opinię zmarłego w 1937 r. Antonia Gramsciego, który był filozofem, działaczem komunistycznym i teoretykiem marksizmu. Rozważając sytuację ideologiczną Europy, stwierdził, że chrześcijaństwo jest tarczą obronną kultury zachodniej.

– Aby zdobyć Zachód, aby zdobyć ludzi, trzeba Zachód i tych ludzi zdechrystianizować, innymi słowy uderzyć w kulturę chrześcijańską, zwyczaje, tradycje, które są wyrazem wiary; trzeba uderzyć w naturalną komórkę, związek dwojga ludzi, którzy wychowują dziecko, uderzyć w rodzinę – wyliczał abp Depo.

– Trzeba zaznaczyć, że Antonio Gramsci nawrócił się na katolicyzm bezpośrednio przed śmiercią. Czy to jest tylko głos przeszłości – pytał duchowny.

– Weźmy pod uwagę kilka faktów. W grudniu 2010 r. Komisja Europejska wydała kalendarz dla gimnazjalistów w 3 mln egzemplarzy, gdzie widnieją święta różnych religii, nawet hinduskiej i muzułmańskiej; jest święto Halloween, a nie ma nic o Bożym Narodzeniu i święcie Wielkiej Nocy – podkreślił hierarcha częstochowski.

– W ostatnich miesiącach usłyszeliśmy o przewodniku Komisji, wymazującym nasze chrześcijańskie korzenie, zwłaszcza w odniesieniu do świąt Bożego Narodzenia. Prace na razie wstrzymano, w ramach Unii równości, ale projekt tzw. komunikacji inkluzywnej ma być poddany korekcie – podawał wiernym abp Depo.

Warto dodać, że w wygłaszanych homiliach duchowni poruszali też często temat uchodźców i sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
Czytaj także: Nowe informacje o stanie zdrowia abp. Gądeckiego. Wiadomo, jak czuje się szef KEP