Giertych nie odpuści sprawy szpiegowania Pegasusem. "Będę ścigał karnie i cywilnie"
Roman Giertych w Boże Narodzenie opublikował serię wpisów dotyczących inwigilowania za pomocą oprogramowania Pegasus. Mecenas zapowiedział, że nie odpuści tej sprawy i wyliczał zagrożenia związane z hakowaniem urządzeń polityków i prokuratorów.
"Znalazłem 10 SMS-ów pomiędzy mną a Krzysztofem Brejzą z września i początku października 2019. Dotyczyły delikatnych spraw kampanii oraz prawnych związanych z pozwami wyborczymi. Podwójnie zassane przez PiS!" – napisał Giertych.
Dalej Giertych podkreślił, że nie zamierza łatwo odpuścić sprawy używania wobec niego systemu Pegasus. "Informuję każdego, który zasugeruje, że można legalnie było stosować wobec mnie broń przeciwko terrorystom, że będę go ścigał karnie i cywilnie, aż przeprosi" – zapowiedział.
Jego zdaniem najgroźniejszy w tej sprawie jest fakt, że zhakowano telefon prokurator Ewy Wrzosek. "Po co? Aby próbować uzyskać materiały, które miałyby posłużyć do szantażu w spr. decyzji procesowych. Ilu jeszcze prokuratorów i sędziów zhakowano?" – zastanawiał się.
System Pegasus i szpiegowanie w Polsce
Przypomnijmy, kilka dni temu AP donosiła o zhakowaniu za pośrednictwem Pegasusa, telefonów adwokata Romana Giertycha i prokurator Ewy Wrzosek. Telefon Giertycha był na podsłuchu jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. Ślady włamań na urządzenia znaleźli badacze organizacji Citizen Lab powiązanej z Uniwersytetem w Toronto.