Adam Nawałka uratuje Biało-Czerwonych? PZPN rozważa wielki powrót pod jednym warunkiem
Rozstanie Paulo Sousy z polską reprezentacją coraz bliżej. Pojawiają się pierwsze nazwiska trenerów, którzy mogliby przejąć Biało-Czerwonych po Portugalczyku. Mocną kandydaturą jest ponoć powrót do roli selekcjonera Adama Nawałki. Były trener Polaków zdaniem TVP Sport stawia jednak jeden warunek.
Trener Sousa otrzymał bowiem bardzo dobrą ofertę z ligi brazylijskiej. Flamengo i kontrakt o długości 2,5 roku okazał się ważniejszy od perspektywy niepewnego wyniku baraży MŚ 2022 z udziałem Biało-Czerwonych.
W ciągu kilkunastu najbliższych godzin powinien się rozstrzygnąć sposób rozstania PZPN z Sousą, gdzie z pewnością nie zabraknie tarć na linii finansowej (kara za taki moment i sposób rozstania) oraz być może prawnych, jeśli obie strony nie dojdą do porozumienia.
Przyszłość Portugalczyka w roli trenera Polaków jest jednak zakończona. Sousa i jego sztab jest już myślami w brazylijskich wyzwaniach, za to rozwiązań na przyszłość musi szukać PZPN. Zdaniem TVP Sport poważnym kandydatem na powrót do roli selekcjonera jest Adam Nawałka.
Kibice Biało-Czerwonych z tym selekcjonerem mają bardzo dobre wspomnienia. Przynajmniej spoglądając na środkowy etap pracy Nawałki z polską kadrą - podczas Euro 2016 we Francji. Polacy dotarli wówczas do ćwierćfinału, przegrywając po serii jedenastek (3:5) z późniejszym triumfatorem, Portugalią.
Nawałka rozstał się z Biało-Czerwonymi dwa lata później. Polacy zaliczyli bardzo nieudane MŚ 2018 w Rosji, gdzie zakończyło się na odpadnięciu z turnieju już po fazie grupowej. Teraz może dojść do niespodziewanego powrotu Nawałki, który wykazał zainteresowanie pomocą Biało-Czerwonym w trudnym momencie. Do barażowego meczu z Rosją pozostały tylko trzy miesiące.
Zdaniem dziennikarzy TVP Sport były selekcjoner Polaków miał postawić jeden warunek dotyczący powrotu do roli trenera najważniejszej drużyny piłkarskiej w kraju. Nawałka miał zaznaczyć, że interesuje go jedynie wsparcie narodowego teamu w barażach o MŚ 2022. Czyli wyjazdowego meczu z Rosją oraz ew. finału, z Czechami bądź Szwedami - na PGE Narodowym im. Kazimierza Górskiego.
To może być dobry układ dla PZPN i Biało-Czerwonych. Nawałka dobrze zna specyfikę pracy w reprezentacji Polski. Dodatkowo, z większością piłkarzy miał również do czynienia w roli selekcjonera. Mając dobre relacje m.in. z liderami kadry, takimi jak Robert Lewandowski, Grzegorz Krychowiak czy Kamil Glik.
W przypadku, gdyby plan z awansem do MŚ 2022 się nie powiódł, strony mogłyby się rozstać bez pretensji oraz... dodatkowych kosztów, które mogłyby być konieczne w przypadku słabego występu pod okiem zupełnie innego, nowego trenera.
A gdyby awansować się udało, Nawałka mógłby równie dobrze nabrać przekonania do dalszej pracy z Biało-Czerwonymi. To już jednak zależałoby od porozumienia z prezesem PZPN, Cezarym Kuleszą.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut