Prokuratura postawi Frasyniuka przed sądem. Wpłynął akt oskarżenia

Alan Wysocki
Władysław Frasyniuk odpowie za "znieważenie i poniżenie" polskich żołnierzy. Prokuratura skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieście – informuje Polska Agencja Prasowa. Znanemu opozycjoniście grozi kara do roku pozbawienia wolności.
Władysław Frasyniuk stanie przed sądem za słowa o polskich żołnierzach. Fot. Krzysztof Kaniewski / Reporter / East News

Władysław Frasyniuk stanie przed sądem

Jak podaje PAP, akt oskarżenia skierowano do sądu 23 grudnia. W listopadzie zaś Władysław Frasyniuk został przesłuchany przez śledczych. Wówczas nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Przypomnijmy, że chodzi o słowa, które padły w sierpniu na antenie TVN24. Wówczas były polityk był poproszony o skomentowanie działań służb przy wschodniej granicy kraju. Frasybiuk stwierdził, że nazywanie ich żołnierzami obraża wojskowych, którzy uczestniczyli w zagranicznych misjach.


– Mam wrażenie, że to jest wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi – skomentował. – Śmiecie. To nie są ludzkie zachowania. Trzeba mówić wprost. To antypolskie zachowanie – dodał.
Frasyniuk zarzucił wojskom stacjonującym przy granicy "plucie" na wartości, o której walczyli ich rodzice i dziadkowie.

Jak informuje PAP, prokuratura uznała wypowiedź sprzed kilku miesięcy za "znieważającą i poniżającą żołnierzy w opinii publicznej oraz narażających na utratę zaufania potrzebnego dla pełnienia służby".

Śledczy uważają, że doszło do wypełnienia znamion czynów z art. 212 i 226 Kodeksu karnego, które mówią o znieważaniu funkcjonariusza publicznego. Po przesłuchaniu żona Władysława Frasyniuka wydała w jego imieniu oświadczenie.
"Premier oraz podlegli mu ministrowie odpowiadają za tortury oraz śmierć uchodźców na naszej wschodniej granicy. Rząd Rzeczypospolitej Polskiej wielokrotnie łamał zapisy Konstytucji RP, Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz Konwencji Genewskiej" – mogliśmy przeczytać.

Przypomnijmy, że do przebiegu rozmowy odniosła się także Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Zarzucono prowadzącemu program Grzegorzowi Kajdanowiczowi brak odpowiedniej reakcji na słowa swojego gościa.

Ubolewanie z tego powodu oficjalnie wyraziła redakcja TVN24. Materiał został także usunięty z platform należących do koncernu Discovery, stosując się do zaleceń KRRiT.

Czytaj także: Sąd Najwyższy zdecydował w sprawie Frasyniuka. To ostateczne roztrzygnięcie

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut