Z ostatniej chwili: Opole spływa krwią! [… czyli przyglądamy się nowemu serialowi "Behawiorysta"]
Clickbait, o którego pozwoliliśmy sobie rozpocząć tytuł niniejszego tekstu, jest w pełni usprawiedliwiony. Rzecz tyczyć się będzie bowiem najnowszej produkcji Player Original – bazującej na bestsellerowej książce Remigiusza Mroza – i wgryzającej się (w naprawdę intrygujący sposób) w tematykę manipulacji w internecie. Manipulacji prowadzącej do rozlewu PRAWDZIWEJ krwi.
W tej sytuacji sprawą absolutnie kluczową jest jak najszybsze odkrycie jego zagadkowych motywacji, natomiast ostatnią deską ratunku staje się Gerard Edling, były prokurator wydalony ze służby w atmosferze skandalu i zarazem specjalista od kinezyki, czyli nauki zajmującej się badaniem komunikacji niewerbalnej.
Jedynie on – ekscentryk, który w opolskim wymiarze sprawiedliwości dorobił się przezwiska Behawiorysta – może zatrzymać spiralę przemocy. Spiralę, która z godziny na godzinę nakręca się coraz mocniej.
Psychopata rozpoczął bowiem interaktywną grę, której głównym elementem jest transmisja na żywo z okupowanej szkoły. Prędko okazuje się, że Horst Zeiger, gdyż tak nazywa się przestępca, jest arcymistrzem w dziedzinie manipulowania światem rzeczywistym przy użyciu Sieci.
Ten geniusz "zbrodni 2.0" angażuje coraz większe rzesze internautów do ociekającej krwią zabawy, w której mogą decydować o życiu lub śmierci kolejnych ofiar. Eks-prokurator Edling, czyli jedyna osoba, która może zniweczyć jego misterny plan to, owszem, posiadacz wybitnego intelektu, lecz jednocześnie tzw. człowiek starej daty, nierozumiejący nowych, scyfryzowanych realiów…
Od lewej: Mirosław Haniszewski, Robert Więckiewicz, Anna Mrozowska i Anna Próchniak•Fot. mat. prasowe
… jednak nietrudno przecież wyobrazić sobie sytuację, w której równie przerażająca fikcja przeobraża się w rzeczywistość; staje się gorącym "njusem" relacjonowanym w telewizji, radiu, prasie oraz, a jakże!, w portalach internetowych oraz w serwisach społecznościowych.
Żyjemy w erze cyfrowej postprawdy, w której niesamowicie wręcz łatwo kreować rzeczywistości alternatywne, a jeden podłączony do Sieci komputer (bądź też smartfon) pozwala wpływać zarówno na losy jednostek, społeczeństw, jak i całej ludzkości.
Media cyfrowe – włączając w to nieustannie rosnące w siłę portale społecznościowe – z jednej strony zmieniają świat na lepsze, stojąc na straży najogólniej pojętego dobra i będąc bronią, dzięki której "zwykli" ludzie mogą wpływać na decyzje polityków, tudzież największych korporacji, broniąc praw człowieka i wartości demokratycznych, bądź też – w skali mikro – nieść pomoc bliźniemu, który znalazł się w potrzebie.
Lecz zarazem mówimy tutaj o broni obosiecznej, z przerażającą maestrią używanej przez socjo- i psychopatów, którzy w imię własnych korzyści nie cofną się przed niczym. Sieć, oplatająca dziś niemal wszystkie zakątki kuli ziemskiej, to broń masowego rażenia – tania, powszechnie dostępna, a do tego w niewyobrażalny sposób skuteczna.
Krystian Pesta•Fot. mat. prasowe
Fake newsy, dezinformacja, trolling oraz pozorna empatia, pozwalająca osobom skrywającym się po drugiej stronie światłowodu przejmować kontrolę nad umysłami – oto zaledwie część narzędzi, po które nader chętnie sięgają bestie czające się za swymi monitorami.
Efekty? Bardzo często mają kolor krwi – zazwyczaj należącej do jednostek, którymi szczególnie łatwo manipulować; dzieci, nastolatków, a także osób nadwrażliwych i wyobcowanych, mających problemy z egzystowaniem w "prawdziwym" społeczeństwie.
Warto pamiętać, iż mówimy tutaj o liczbach gigantycznych, bo mierzonych w miliardach – jak się bowiem okazuje niemal 40 proc. (!) internautów uważa Sieć za swój drugi dom. To właśnie oni najchętniej uciekają do rzeczywistości wirtualnej; miejsca, w którym wszystko wydaje się przyjemniejsze, łatwiejsze, bezpieczniejsze, bardziej kolorowe i przewidywalne. Pozornie.
Rafał Zawierucha•Fot. mat. prasowe
Podkreślmy jasno i wyraźnie: nie chodzi tutaj nawet o odmęty mitycznego Darknetu; wszystkie powyższe treści znajdziemy w najpopularniejszych serwisach społecznościowych oraz wideo; uwielbianych zwłaszcza przez ludzi młodych.
Zdarza się, że iskrą początkującą zabójstwo lub samobójstwo jest zachęta ze strony żądnego krwi manipulatora. Następnie ogień podsycany jest przez innych internautów, którzy – z najrozmaitszych pobudek – włączają się do makabrycznej zabawy, stając się zarazem komentatorami i kibicami owych "e-igrzysk śmierci".
W ten sposób zataczamy koło, wracając do fabuły nowej produkcji Player Original – wywołującej dreszcz przerażenia i zarazem niesamowicie wręcz wciągającej. Pióra Remigiusza Mroza oraz Bartosza Janiszewskiego i Macieja Kazuli, scenarzystów serialu "Behawiorysta", nakreśliły fascynujący pojedynek starego z nowym, starcie przeszłości z przyszłością, odbywające się tu i teraz, w błyskawicznie zmieniającej się teraźniejszości.
Robert Więckiewicz i Krystian Pesta•Fot. mat. prasowe
Z pozoru różni ich absolutnie wszystko, nie tylko umiejętność (bądź też jej niemal całkowity brak) obsługi komputera. Lecz im głębiej zanurzamy się w ową krwawą rozgrywkę, coraz częściej zaczynamy zadawać sobie pytania: "czy ci dwaj mężczyźni nie są do siebie podobni bardziej, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka"? "Czy nie przypominają naszego świata, w którym rzeczywistość wirtualna coraz mocniej przeplata się tą realną, jednocześnie coraz skuteczniej nią sterując"?
Pamiętaj o tym proszę, drogi czytelniku, gdy 4 stycznia odpalisz serwis Player.pl, aby obejrzeć pierwszy z ośmiu odcinków "Behawiorysty"; produkcji, która zdecydowanie jest czymś więcej, niż jedynie trzymającą w napięciu rozrywką. Gwarantujemy, że po tym seansie zaczniesz surfować po internecie inaczej niż dotychczas. Bo zło może czaić się w każdym zakątku Sieci.
Materiał powstał we współpracy z serwisem Player.pl