Łukaszenka zmienia konstytucję. Chce rządzić do 2035 roku i uciec od odpowiedzialności

Agata Sucharska
Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka przedstawił szkic nowej konstytucji. Z zaproponowanych poprawek wynika m.in., że autorytarny przywódca ma zamiar pozostać na swoim stanowisku jeszcze przez co najmniej 14 lat. W projekcie znajduje się też zmiana, która jest wymierzona w Swiatłanę Cichanouską.
Łukaszenka zamierza zmienić konstytucje. Chce rządzić do 2035 roku. Fot. Laski Diffusion / EAST NEWS


Nowa konstytucja na Białorusi

Białoruski przywódca Alaksandr Łukaszenka opublikował projekt poprawek do konstytucji, które pozwolą mu jeszcze bardziej wzmocnić jego autorytarne rządy i pozostać na swoim stanowisku aż do 2035 roku. Opublikowane 27 grudnia propozycje mają zostać poddane pod referendum krajowe w lutym przyszłego roku.


Co dokładnie znajduje się w projekcie? Poprawki zakładają, że prezydentem można zostać tylko dwa razy – na pięcioletnią kadencję. Jednak nowe prawo ma obowiązywać dopiero po zakończeniu tych dwóch kadencji, przez które władzę w państwie może sprawować Łukaszenka.

Do tej pory jedynym prezydentem Białorusi był 67-letni Aleksandr Łukaszenka, który objął ten urząd w 1994 roku zastępując Przewodniczącego Rady Najwyższej ZSRR. Od tej chwili rządził nieprzerwanie od czterech kadencji. Jeśli prezydenturę zakończy dopiero w 2035 roku, to będzie to 40 lat jego rządów. Będzie miał wtedy 81 lat.

Łukaszenka zabezpiecza się przed odpowiedzialnością

Łukaszenka zadbał też o swoją przyszłość "na emeryturze". Druga kluczowa poprawka konstytucji dotyczy bowiem ewentualnej odpowiedzialności karnej. Wprowadza immunitet na wypadek zmiany władzy w Mińsku. Zmniejszona ma być też rola parlamentu na rzecz obecnie słabego Ogólnobiałoruskiego Zgromadzenia Ludowego.

Białoruska opozycja podkreśla jednak, że zmiany tylko pozornie mają wyglądać na to, że państwo się demokratyzuje. Wskazuje się m.in. na to, że prezydent będzie mógł zostać przewodniczącym zgromadzenia. Kolejnym niepokojącym sygnałem jest poprawka, która wprost uderza w Swiatłanę Cichanouską.

Uznawana za liderkę opozycji Cichanouska uciekła z kraju, po tym, jak przez kraj przeszła fala protestów w związku z fałszowanymi wyborami prezydenckimi, w których brała udział. W nowym projekcie konstytucji znalazł się zapis, że prezydentem przez 20 lat nie może zostać osoba, która "czasowo opuściła kraj'.
"Propozycja reżimu nie daje Białorusinom prawdziwego wyboru. Dyktator umocni swoją władzę i będzie kontrolował sytuację przez sztucznie stworzone Zgromadzenie, a na dodatek uniknie zarzutów. Nowe wybory to jedyna odpowiedź na kryzys" – skomentowała Cichaouska.

Szkic konstytucji ma być teraz poddany konsultacjom społecznym – uwagi mogą być przekazywane przez internet, lub też listowanie.
Czytaj także: Łukaszenka odpowiada na sankcje. Wprowadza embargo na produkty z krajów UE

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut