Ostra reakcja Tuska ws. afery z Pegasusem. PO podejmie konkretne działania

Łukasz Grzegorczyk
Platforma Obywatelska reaguje na użycie systemu Pegasus do inwigilacji m.in. polityków opozycji. Donald Tusk poinformował o wniosku ws. powołania komisji śledczej. Lider PO wspomniał też o największym kryzysie demokracji od 1989 r.
Donald Tusk zapowiedział wniosek o komisję śledczą ws. Pegasusa. Fot. Zbyszek Kaczmarek/REPORTER
– Narzędzia do walki z terroryzmem zostały wykorzystane przez PiS przeciwko opozycji. Istotą tego problemu jest sam fakt, że takich agresywnych narzędzi do podsłuchiwania ta władza użyła nie wobec przestępców, ale politycznych liderów opozycji. To rzecz bez precedensu w naszej historii – mówił Donald Tusk na konferencji prasowej.
Jak podkreślił były premier, sprawa senatora Krzysztofa Brejzy, to także "manipulowanie i zniekształcanie nieleganie pozyskanych treści, a później wykorzystywanie ich przez telewizję rządową".
– Będziemy wnosili o powołanie komisji śledczej. Chyba nikt nie chce być bezkarnie podglądany i podsłuchiwany przez władzę. Będziemy powoływali komisję nadzwyczajną w Senacie, która nie będzie miała uprawnień śledczych – potwierdzał Tusk. Jego zdaniem ten wniosek powinien być poparty nie tylko przez partie opozycji, ale także parlamentarzystów PiS, którzy nie wyrażają zgody na tego typu działania władzy. – Jeśli chcecie obronić resztki swojej reputacji, to głos za komisją śledczą może być na to jedynym sposobem – argumentował.
Przewodniczący PO nie przebierał w słowach w ocenie działań PiS. – To najgłębszy kryzys demokracji po 1989 r. Sugestie premiera Morawieckiego o tym, że opozycja sama siebie podsłuchuje brzmią jak żart. PiS, prezes Kaczyński i rząd Morawieckiego byli gotowi posunąć się do tego typu działań – dodał.


Pegasus i inwigilacja opozycji


Przypomnijmy, kilka dni temu agencja Associated Press donosiła o zhakowaniu za pośrednictwem Pegasusa, telefonów adwokata Romana Giertycha i prokurator Ewy Wrzosek. Telefon Giertycha był na podsłuchu jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. Ślady włamań na urządzenia znaleźli badacze organizacji Citizen Lab powiązanej z Uniwersytetem w Toronto.

Jedną z inwigilowanych osób mia być też senator Brejza. "33 potwierdzone włamania Pegasusem w kampanii wyborczej na dwa moje telefony" – pisał na Twitterze, w oparciu o informacje z artykułu AP, która podawała, że telefon polityka był atakowany od 26 kwietnia do 23 października 2019 roku.
Czytaj także: Giertych nie odpuści sprawy szpiegowania Pegasusem. "Będę ścigał karnie i cywilnie"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut