Ostra reakcja Tuska ws. afery z Pegasusem. PO podejmie konkretne działania
Platforma Obywatelska reaguje na użycie systemu Pegasus do inwigilacji m.in. polityków opozycji. Donald Tusk poinformował o wniosku ws. powołania komisji śledczej. Lider PO wspomniał też o największym kryzysie demokracji od 1989 r.
Jak podkreślił były premier, sprawa senatora Krzysztofa Brejzy, to także "manipulowanie i zniekształcanie nieleganie pozyskanych treści, a później wykorzystywanie ich przez telewizję rządową".
– Będziemy wnosili o powołanie komisji śledczej. Chyba nikt nie chce być bezkarnie podglądany i podsłuchiwany przez władzę. Będziemy powoływali komisję nadzwyczajną w Senacie, która nie będzie miała uprawnień śledczych – potwierdzał Tusk.
Przewodniczący PO nie przebierał w słowach w ocenie działań PiS. – To najgłębszy kryzys demokracji po 1989 r. Sugestie premiera Morawieckiego o tym, że opozycja sama siebie podsłuchuje brzmią jak żart. PiS, prezes Kaczyński i rząd Morawieckiego byli gotowi posunąć się do tego typu działań – dodał.
Pegasus i inwigilacja opozycji
Przypomnijmy, kilka dni temu agencja Associated Press donosiła o zhakowaniu za pośrednictwem Pegasusa, telefonów adwokata Romana Giertycha i prokurator Ewy Wrzosek. Telefon Giertycha był na podsłuchu jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. Ślady włamań na urządzenia znaleźli badacze organizacji Citizen Lab powiązanej z Uniwersytetem w Toronto.
Jedną z inwigilowanych osób mia być też senator Brejza. "33 potwierdzone włamania Pegasusem w kampanii wyborczej na dwa moje telefony" – pisał na Twitterze, w oparciu o informacje z artykułu AP, która podawała, że telefon polityka był atakowany od 26 kwietnia do 23 października 2019 roku.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut