Znaleźli sposób na Brauna. Już nie uniknie sejmowych kar, jego dług to niemal 156 tys. zł

Natalia Kamińska
Polityk Konfederacji Grzegorz Braun nie może już unikać kar za nienoszenie maseczek w Sejmie i inne jego ekscesy w parlamencie. Jego dług wynosi już prawie 156 tys. zł, które obecnie są egzekwowane. W regulaminie Sejmu znalazła się zmiana, która na to pozwala. O sprawie pisze dziennik "Rzeczpospolita".
Poseł Konfederacji Grzegorz Braun nie uniknie już kar za swoje sejmowe ekscesy i brak maseczki. Fot.Tomasz Jastrzebowski/Reporter
"155 tys. 923 zł 96 gr – tyle dokładnie wynosi łączny wymiar kar nałożonych w tej kadencji na Grzegorza Brauna z Konfederacji" – czytamy w "Rzeczpospolitej".

Przypomnijmy, że Braun to jeden z najbardziej kontrowersyjnych posłów w Sejmie obecnej kadencji. Jest przeciwnikiem szczepionek, maseczek i wszystkich innych uznawanych przez zdecydowaną większość naukowców metod walki z pandemią COVID-19. Notoryczny brak maseczki powoduje, że regularnie jest wykluczany z obrad Sejmu. To wiąże się z nakładaniem kar finansowych przez prezydium Sejmu.


Najwyższą karę Braun dostał za słowa "będziesz pan wisiał"

Dziennik przypomina, że jedna z najgłośniejszych sankcji, utrata na pół roku diety i połowy uposażenia, czyli łącznie 62,5 tys. zł, dotyczyła słów "będziesz pan wisiał", wypowiedzianych we wrześniu do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Jednak poseł Konfederacji unikał do tej pory płacenia kar, gdyż nie odbierał dotyczących go uchwał prezydium. To jednak już nieaktualne.

Kancelaria Sejmu potrąca posłowi m.in. całą dietę parlamentarną

Obecnie Kancelaria Sejmu ściąga z polityka cały gigantyczny dług. "Poseł Grzegorz Braun ma co miesiąc potrącaną połowę uposażenia poselskiego i całą dietę parlamentarną" – wyjaśnia Centrum Informacyjne Sejmu, cytowane przez "Rzeczpospolitą". Oznacza to, że zamiast 16,8 tys. zł brutto, zarabia co miesiąc w Sejmie 6,4 tys. zł. "Dotąd udało się ściągnąć z pensji Brauna 26,9 tys zł" – informuje gazeta.

Egzekucja pieniędzy od posła jest obecnie możliwa, gdyż zmienił się regulamin Sejmu.
Zmiana w nim umożliwiła prezydium Sejmu sprecyzowanie zasad doręczania posłom uchwał w sprawie kar. "Podstawową zasadą stało się udostępnianie dokumentów posłom za pomocą tabletów z wykorzystaniem tzw. systemu doręczania informacji (SDI)" – wyjaśnia "Rz".

Czytaj też:Dziambor domaga się przeprosin od premiera. "To wzywanie do nienawiści

Jeszcze zanim przepisy weszły w życie, Braun odebrał wszystkie uchwały, częściowo osobiście, częściowo za pomocą poczty. "W tych przypadkach nie było konieczne stosowanie nowych przepisów doręczeniowych" – wyjaśnia gazecie Centrum Informacyjne Sejmu.

Czytaj także: Konfederacja sparaliżowała obrady sejmowej komisji. Powód jest kuriozalny

Dziennik chciał zapytać posła, dlaczego unikał odbierania korespondencji, jednak nie udało się z nim skontaktować. Jego asystent Piotr Sterkowski przyznał, że rzeczywiście były zaległości z odbiorze korespondencji z powodu "zmian kadrowych w biurze posła".
Czytaj także: Bunt w klubie PiS. Grupa posłów pisze list z żądaniem do premiera

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut