"Tylko potężne sankcje ich odstraszą". Amerykański polityk o "prawdopodobnym" ataku Rosji na Ukrainę

Wioleta Wasylów
Według przewodniczącego komisji wywiadu Izby Reprezentantów Kongresu USA Adama Schiffa "bardzo prawdopodobne" jest, że Rosja zaatakuje Ukrainę. Uważa, że jedynie "potężne sankcje, na poziomie, którego Rosja jeszcze nie widziała" oraz silne, wspólne stanowisko NATO mogą odwieść Władimira Putina od realizacji scenariusza dotyczącego inwazji.
Amerykański kongresmen uważa, że atak Rosji na Ukrainę jest bardzo prawdopodobny. Fot. Cover Images / East News

Pod koniec grudnia na prośbę strony rosyjskiej odbyła się długa rozmowa telefoniczna między prezydentem Rosji Władimirem Putinem i prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem. Przywódcy dyskutowali o kwestiach bezpieczeństwa, a przede wszystkim o sytuacji na wschodniej granicy Ukrainy.


O to, czy zapowiadane dyplomatyczne rozmowy w istocie mogą stanowić jedynie odwrócenie uwagi przez Moskwę od jej prawdziwych zamiarów, które mogą być związane z dokonaniem inwazji na Ukrainę, zapytany został w niedzielę podczas rozmowy z telewizją CBS szef komisji wywiadu Izby Reprezentantów Kongresu USA Adam Schiff.

Adam Schiff o "bardzo możliwym ataku" Rosji na Ukrainę

– Boję się, że ponowna inwazja Putina jest bardzo prawdopodobna. Mówiąc szczerze, wciąż nie rozumiem jego pełnej motywacji, dlaczego teraz to robi, ale z pewnością wydaje się zdeterminowany (by to zrobić – przyp. red.), chyba że go od tego odwiedziemy – oznajmił Schiff.

Uważa, że Zachód musi powziąć bardzo zdecydowane kroki, jeśli chce zniechęcić Putina do przeprowadzania ataku. – Myślę, że odstraszyć mogą go tylko sankcje na poziomie, którego Rosja jeszcze nie widziała i to jest właśnie to, czym musimy się zajmować z naszymi sojusznikami – podkreślał. Wśród "bardzo mocnych sankcji wymienił głównie restrykcje sektorowe, ale dodał, że poparłby również pomysł nałożenia sankcji bezpośrednio na Putina.

Czytaj także: Putin zabiegał o rozmowę z prezydentem USA. 50-minutowa dyskusja była "poważna i treściwa"

Kongresmen Partii Demokratycznej zaznaczał też, że potrzeba jednomyślności i determinacji USA i ich innych sprzymierzeńców Ukrainy. – Nasi sojusznicy muszą być w tej sprawie zdecydowani i zgodni, a Rosja musi zrozumieć, że jesteśmy zjednoczeni – tłumaczył.

Schiff zauważył też pewną niekonsekwencję w postawie Kremla. – Rosja musi wiedzieć, że jeżeli dokona inwazji, przybliży do siebie NATO, nie odsunie je od swoich granic. To również bardzo mocny element odstraszania. Przesuniemy więcej sił NATO bliżej Rosji. To będzie miało odwrotny skutek niż to, co próbuje osiągnąć Putin – zaznaczał.

Eskalacja napięcia między Rosją i Ukrainą

Sytuacja między Rosją i Ukrainą wciąż jest bardzo napięta. Zaczęło się od listopadowych informacji o tym, że przy granicy z Ukrainą po swojej stronie Rosjanie rozmieścili ok. 92 tys. żołnierzy. Naczelnik głównego zarządu wywiadu ukraińskiego ministerstwa obrony Kirył Budanow w rozmowie z "Military Times" przestrzegał, że armia Władimira Putina "przygotowuje się do ataku na Ukrainę na przełomie stycznia i lutego". Podobne informacje przekazał amerykański wywiad.

Co prawda rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow próbował przekonywać, że jest to związane "jedynie z ćwiczeniami", które "nie powinny nikogo niepokoić", jednak od tego czasu sytuacja wcale się nie poprawiła. Pod koniec grudnia rosyjskie media donosiły, że na zaanektowanym przez Rosję Krymie rozpoczęły się manewry wojsk desantowych.

Czytaj także: Konflikt pomiędzy Rosją a Ukrainą eskaluje. Na Krymie rozpoczęły się manewry wojskowe

Rosja stwierdziła, że odstąpi od eskalacji napięcia, jeśli Zachód zapewni jej tzw. gwarancję bezpieczeństwa. Putin chce m.in. zakończenia wsparcia militarnego NATO dla Ukrainy, odstąpienia od rozszerzania Sojuszu, a także zaprzestania "jakiejkolwiek aktywności militarnej w Europie Wschodniej, na Kaukazie i w Azji Centralnej".

Władze Paktu Północnoatlantyckiego (NATO) zapewniały, że podejmą wszelkie kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa Ukrainie. Turecka agencja Anadolu, powołując się na swoje źródła w sojuszu, podawała, że sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zwoła w okolicach 12 stycznia pierwsze od dwóch lat spotkanie z przedstawicielami Rosji w tej sprawie.

Czytaj także: Stoltenberg chce zwołać posiedzenie Rady NATO-Rosja. Reakcja Moskwy pod znakiem zapytania

Również USA zapewniało, że zależy im na zachowaniu integralności i suwerenności przez Ukrainę. W czwartek podczas rozmowy z Putinem Biden miał przedstawić mu dwie ścieżki rozwoju sytuacji: pierwsza zakłada wypracowanie porozumienia poprzez proces dyplomatyczny. Druga zakłada pomoc Ukrainie, wzmocnienie wschodniej flanki NATO i nałożenie sankcji na Rosję.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut