Wojsko na głównym placu Ałmaty w Kazachstanie. Słychać było strzały z broni palnej

Diana Wawrzusiszyn
Jak podaje agencja prasowa Reuters na głównym placu Ałmaty, największego miasta Kazachstanu, pojawiło się wojsko. Świadkowie, na których powołała się agencja, twierdzą, że w czasie wojskowej interwencji słychać było strzały z broni palnej.
Zamieszki w Kazachstanie. Fot. AP/Associated Press/East News


Reuters: Wojsko na głównym placu Ałmaty

Zaognia się sytuacja w Kazachstanie po tym jak tysiące osób wyszły na ulice Kazachstanu, aby zaprotestować wobec podwyżek cen gazu. Doszło do zamieszek, w wyniku których zginęło ośmiu funkcjonariuszy służb. Demonstracje doprowadziły do dymisji rządu.


Z funkcji przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Kraju został odwołany były prezydent Nursułtan Nazarbajew. Jego obowiązki przejmie teraz obecna głowa państwa Kasym-Żomart Tokajew. Protestujący przejęli też lotnisko w Ałmaty, a loty wstrzymano.
Czytaj także: W tym kraju nie wytrzymali po podwyżkach cen gazu. Wybuchły zamieszki, a rząd ustąpił
Dziś, 6 stycznia dowiadujemy się dzięki agencji Reuters, że na główny plac największego miasta Kazachstanu – Ałamaty wkroczyli żołnierze wspierani przez kilka opancerzonych transporterów. Świadkowie, na których powołała się agencja, twierdzą, że w czasie wojskowej interwencji słychać było strzały z broni palnej.

"Oczyszczania miasta z elementów wzniecających niepokoje"

Nowych informacji dostarcza także rosyjska agencja TASS. Powołując się na miejscowe źródła donosi, że wojsko rozpoczęło operację "oczyszczania miasta z elementów wzniecających niepokoje".

– W nocy siły ekstremistyczne próbowały szturmować budynki administracyjne, komisariat policji, a także lokalne komendy. Dziesiątki napastników zostało wyeliminowanych, trwa ich identyfikacja – przekazała kanałowi Khabar-24 rzeczniczka policji Saltanat Azirbek.

Z kolei inna rosyjska agencja – Interfax poinformowała, cytując kazachską policję, że w czasie starć na placu kilkudziesięciu demonstrujących zostało "wyeliminowanych".

Siły pokojowe do Kazachstanu

Według agencji Reutera sytuacja w Ałmatach miała uspokoić się po "wymianie ognia". Tymczasem do Kazachstanu mają zostać wysłane "siły pokojowe" ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym) - organizacji, której przewodniczy Rosja.

Premier Armenii Nikol Paszynian podkreślił w środę wieczorem, że decyzję o wysłaniu sił pokojowych "na ograniczony czas" podjęto w odpowiedzi na apel prezydenta Kazachstanu Tokajewa oraz "wobec zagrożenia bezpieczeństwa narodowego i suwerenności republiki Kazachstanu spowodowanych, między innymi, przez ingerencję zewnętrzną".

Protesty w Kazachstanie

Od niedzieli w Kazachstanie trwają protesty i zamieszki, spowodowane podwyżkami cen gazu. Większość mieszkańców Kazachstanu dotychczas jeździła autami tankowanymi na autogaz, ponieważ to LPG było najtańszym paliwem. Ze względu na fakt, że popyt na autogaz wciąż rósł, ceny na stacjach paliw poszybowały w górę i teraz są dwa razy wyższe.

Protesty wraz ze swoją intensywnością nabrały antyrządowego charakteru i doprowadziły do dymisji rządu. Z funkcji przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Kraju został z kolei odwołany były prezydent Nursułtan Nazarbajew. Jego obowiązki przejmie teraz obecna głowa państwa Kasym-Żomart Tokajew.