Jest decyzja Senatu ws. Pegasusa. Powstanie nadzwyczajna komisja

Natalia Kamińska
Senat zagłosował za powołaniem nadzwyczajnej komisji w sprawie Pegasusa. Komisja senacka ma zbadać sprawę inwigilowania Pegasusem, izraelskim programem antyterrorystycznym trzech osób związanych z opozycją. Za powołaniem komisji było 52 senatorów, a przeciw 45. Nikt się nie wstrzymał od głosu. Na jej czele ma stanąć senator Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki.
Senat powołał komisję ds. inwigilacji Pegasusem. Fot. Jakub Kaminski/East News
"Senat zdecydował o powołaniu Komisji Nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych" – poinformował Senat na swoim Twitterze o wynikach głosowania w tej sprawie.

Organ ma mieć 9 członków – 2 miejsca opozycja zaproponowała politykom Prawa i Sprawiedliwości.

"Dzisiaj powołaliśmy w Senacie Komisję Nadzwyczajną, która zajmie się przypadkami inwigilacji systemem Pegasus senatora Krzysztofa Brejzy i wszystkich, których ona dotknęła. Jej prace będą jawne, a nielegalne działania tej władzy zostaną ujawnione i napiętnowane!" – dodał do tego marszałek Senatu Tomasz Grodzki.


Jak dowiedziało się naTemat jedno z nich chciał zająć Jan Maria Jackowski, senator PiS, który nie powiela narracji obozu rządzącego o "aferze z niczego" i mówi, że inwigilacja opozycji przez służby powinna zostać zbadana.

– Tak, chciałem być członkiem komisji śledczej – przyznał senator Jackowski. – Jednak w PiS zapadła decyzja, że nikt nie może wejść do komisji, a więc ja też nie – dodał. W środę senator zagłosował za powołaniem komisji.

Za wnioskiem o powołanie komisji głosowali także senatorowie Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050, Lewicy, Polskiej Partii Socjalistycznej, Porozumienia oraz senatorowie niezależni – Krzysztof Kwiatkowski i Wadim Tyszkiewicz.

Komisja senacka ma zbadać sprawę inwigilowania Pegasusem, izraelskim programem antyterrorystycznym, trzech osób związanych z opozycją: senatora Krzysztofa Brejzy (w czasie ataków Pegasusem był szefem sztabu wyborczego KO), mec. Romana Giertycha i prok. Ewy Wrzosek (kierowana przez Zbigniewa Ziobro Prokuratura Generalna błyskawicznie umorzyła prowadzone przez nią śledztwo ws. wyborów kopertowych).

Komisja zajmie się sprawą podsłuchów

Prok. Wrzosek dowiedziała się o włamaniu służb do telefonu od producenta swojego smartfona, firmy Apple. Senator Brejza uzyskał potwierdzenie ataku Pegasusem od niezależnego kanadyjskiego instytutu Citizen Lab. Pod koniec grudnia informacje o szpiegowaniu polskiej opozycji podała światowa agencja informacyjna Associated Press.

Czytaj też: Majcherek: Czy komisja śledcza ws. Pegasusa jest konieczna? Jeśli będzie bezradna, może aferę rozmyć

Komisja śledcza może być śledcza jednak tylko z nazwy – śledcze uprawnienia miałaby komisja powołana w Sejmie. Tam jednak większość ma PiS, który po wybuchu afery najpierw zaprzeczał inwigilacji opozycji Pegasusem, a potem próbował ośmieszyć sprawę. Kilka dni temu wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński potwierdził, że władza weszła w posiadanie Pegasusa.
Czytaj także: Co ze śledztwem ws. Pegasusa? Prokuratura nałożyła blokadę informacyjną