Kamil Stoch podziękował polskim kibicom za doping. "Pomimo sytuacji i cen biletów"
Kamil Stoch ze względu na kontuzję stawu skokowego ma przymusową przerwę w udziale w zawodach Pucharu Świata. Polski mistrz pojawił się jednak w Zakopanem na Wielkiej Krokwi i przemówił do kibiców Biało-Czerwonych. Nie zabrakło wzruszeń, ale też szpilki w stronę gospodarzy zawodów.
34-letni trzykrotny mistrz olimpijski miał okazję trochę odpocząć od skakania, ale też - po chwilowym odpoczynku - wrócić do formy. Odzyskując radość z uprawiania skoków narciarskich, tak potrzebną na ostatniej prostej przed igrzyskami w Pekinie.
Na nieszczęście Stocha kiedy pojawiały się sygnały, że z dyspozycją Polaka jest coraz lepiej, skoczek uległ kontuzji stawu skokowego. Teraz powraca do zdrowia, ale nie może uczestniczyć w Pucharze Świata w Zakopanem.
Ulubieniec publiczności interesującej się skokami narciarskimi pojawił się jednak na Wielkiej Krokwi, specjalnie dla kibiców Biało-Czerwonych.
– Żałuję, że nie mogę stać tutaj, na wybiegu - z zapiętymi nartami. W kombinezonie, być tam na górze i machać do was, właśnie z tamtego miejsca. Natomiast chciałem tutaj być, chciałem się przywitać, powiedzieć, jak bardzo brakuje nam was na skoczniach – mówił wyraźnie wzruszony Stoch w przerwie pomiędzy seriami konkursu drużynowego.
Skoczek wprost odniósł się też do cen biletów, które podczas tegorocznego weekendu PŚ w Zakopanem są mocno przesadzone. Najtańsze wejściówki na konkursy w Zakopanem to koszt rzędu minimum 200 zł (za jeden dzień od osoby). O czym szczegółowo informowaliśmy już w październiku 2021.
– Pomimo całej sytuacji i cen biletów, jesteście tutaj z nami – przyznał Stoch, kontynuując: – Wspieracie nas, dodajecie nam otuchy, siły. Jesteście naszymi skrzydłami. Mam nadzieję, że już wkrótce dane mi będzie przed wami skakać. A dzisiaj pomóżmy naszej drużynie w jak najdalszym skakaniu – skwitował.