Trwa zbiórka na Telefon Zaufania, a Ministerstwo Zdrowia mówi "mój telefon jest lepszy niż twój"
Kiedy Polacy wpłacali pieniądze na spontanicznie zorganizowaną zbiórkę na Telefon Zaufania, Ministerstwo Zdrowia popisało się totalnym brakiem empatii i opublikowało komentarz, który można streścić krótko: "mój telefon jest lepszy niż twój".
Czytaj więcej: Spontanicznie zorganizował zbiórkę na Telefon Zaufania i zebrał ponad milion. "Celowałem w 30 tys."
Dlaczego wsparcie miałoby w ogóle przestać płynąć? Katarzyna Lubnauer napisała na Twitterze, że rzecznik Ministerstwa Zdrowia poinformował, iż telefon zaufania w konkursie na dofinansowanie nie spełnił jednego warunku. Jaki to warunek? Otóż... nowy numer telefonu. Tak, w sytuacji, w której numer 116 111 jest rozpoznawalnym numerem, dostępnym w Europie, ktoś postawił tak absurdalny wymóg.
W tym miejscu warto jeszcze dodać, że we wrześniu 2021 roku, kiedy trwało zamieszanie wokół pomocowych telefonów dla dzieci, poinformowano, że resort edukacji bez konkursu uznał, że projekt infolinii poprowadzi ksiądz Józef Partyk, który jest egzorcystą, a z wykształcenia także psychologiem. Nie wiem jak państwo, ale ja – bez wątpienia – wybrałabym telefon, w którym uzyskam realne wsparcie cenionych specjalistów, a nie osób, które wykonują profesję, która powinna już dawno istnieć jedynie w bajkach albo tanich filmach.
Czytaj więcej: Czarnek na pogrzebie znanego egzorcysty. Minister pośmiertnie odznaczył księdza
KAŻDA pomoc dla organizacji wspierających w kryzysie psychicznym dzieci, młodzieży, ale i dorosłych jest ważna. Im więcej opcji pomocy, tym lepiej. Szczególnie w kraju, w którym pomoc psychologiczna i psychiatryczna kuleje, a samobójstwa (nie tylko wśród dorosłych) to codzienność. Jak można tego nie rozumieć, szczególnie jako Ministerstwo Zdrowia?! Jak można napisać takie słowa, niemalże pisząc "mój telefon jest lepszy niż twój"?!
Wpis Ministerstwa Zdrowia wygląda jak jakaś idiotyczna rywalizacja, która nijak nie pasuje do powagi problemu, którego dotyczy. Rządzący często mają usta pełne frazesów, pełne pustych słów o dobru dzieci, którym się kierują. Na koniec dnia, nie po raz pierwszy, okazuje się jednak, że ważniejsze jest zbijanie kapitału politycznego, niż skupienie się na realnej pomocy. MZ skupiając uwagę na tym, który telefon jest lepszy i ważniejszy, odsuwa w cień to co, powinno być tu kluczowe: codzienne dramaty tych, którzy czekają na wyciągniętą rękę i okazanie pomocy. Bo, pamiętacie rządzący, że jesteście dla społeczeństwa, a nie ono dla was. Pamiętacie, prawda?