Sąd przesłucha byłego ochroniarza Szydło. Tego, który przyznał się do fałszywych zeznań

Diana Wawrzusiszyn
Sąd Okręgowy w Krakowie zgodził się na przesłuchanie byłego ochroniarza Beaty Szydło. Piotr Piątek w rozmowie z "Wyborczą" przyznał, że wcześniej składał fałszywe zeznania w sprawie wypadku z udziałem kolumny rządowej wiozącej premier.
Beata Szydło. Fot. Krzysztof Kaniewski/REPORTER


Wniosek o przesłuchanie

Jak donosi "Gazeta Wyborcza" wniosek o przesłuchanie byłego oficera BOR Piotra Piątka i innych ochroniarzy złożył Władysław Pociej, obrońca Sebastiana Kościelnika, oskarżonego o spowodowanie w lutym 2017 r. w Oświęcimiu wypadku z udziałem kolumny rządowej wiozącej premier Beatę Szydło. Sąd przychylił się do wniosku.


Przypomnijmy, że w grudniu na łamach "Wyborczej" Piotr Piątek ujawnił prawdę o okolicznościach wypadku sprzed czterech lat. Oficer BOR powiedział, że zarówno on, jak i reszta funkcjonariuszy składali w śledztwie fałszywe zeznania.

– Mieliśmy włączone sygnały świetlne, było już ciemno, wjechaliśmy w miasto. Generalnie wszyscy wiedzieliśmy, że nie mamy włączonych sygnałów dźwiękowych. Dla nas to była rzecz oczywista – mówił "Wyborczej" Piątek.

Na tej podstawie Władysław Pociej wnioskował o ponowne przesłuchanie mężczyzny.

Fałszywe zeznania

– W świetle doniesień medialnych oficer BOR Piotr Piątek złożył fałszywe zeznania w trakcie postępowania dotyczącego wypadku co do sygnałów dźwiękowych, które rzekomo miały mieć włączone samochody rządowe. Dlatego należy w pierwszej kolejności jeszcze raz odebrać oświadczenie od Piotra Piątka i skonfrontować to z zeznaniami pozostałych funkcjonariuszy BOR jadących w kolumnie i zeznających potem w śledztwie – tłumaczy mecenas Władysław Pociej.

Dziennik informuje, że o przesłuchanie Piątka wystąpił też prokurator Rafał Babiński. Oskarżyciel wnosił też o przekazanie dokumentów dotyczących przebiegu służby byłego funkcjonariusza. Kolejny wniosek dotyczył przekazania sądowi całych nagrań wywiadów z Piątkiem, które przeprowadziły redakcje TVN i "Gazety Wyborczej".

Przesłuchanie Piątka ma się odbyć w kwietniu. Będzie utajnione.

Wypadek Beaty Szydło

W lutym 2017 roku doszło do wypadku z udziałem byłej premier. Beata Szydło podróżowała wówczas w kolumnie rządowej, która zderzyła się z pojazdem marki seicento, za którego kierownicą siedział Sebastian Kościelnik. Kierowca przepuścił pierwszy samochód kolumny, po czym zaczął skręcać w lewo, uderzając w kolejne auto. W konsekwencji pojazd wjechał w drzewo. W wypadku poszkodowana została była premier, a także funkcjonariusz BOR.
Czytaj także: Prawie 5 lat po wypadku Szydło. Nie do wiary, co dzieje się z audi, które zderzyło się z seicento


Sąd pierwszej instancji w Oświęcimiu na początku lipca ubiegłego roku orzekł, że to mężczyzna ponosi winę nieumyślnego spowodowania wypadku, jednak postępowanie zostało warunkowo umorzone na rok. Uznał również, że przepisy miał złamać również kierowca BOR. Sebastian Kościelnik został zobowiązany do zapłacenia na rzecz Beaty Szydło nawiązki w wysokości tysiąca złotych oraz funkcjonariusza BOR, którzy odnieśli obrażenia w trakcie wypadku.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut