Niewyjaśniony przelot rosyjskiego samolotu. "To raczej nie był przypadek"
Rosyjski cywilny samolot transportowy przeleciał nad kwaterą sił powietrznych oraz bazą wywiadu wojskowego w środkowej Finlandii. Wywołało to wiele spekulacji na temat rosyjskiej prowokacji czy aktów szpiegowskim. "To raczej nie był przypadek" – stwierdził szef parlamentarnej komisji obrony narodowej Ilkka Kanerva.
Niespodziewany przelot rosyjskiego samolotu w Finlandii
Przelot transportowca typu Boeing 747 należącego do AirBridgeCargo Airlines, jednej z największych linii cargo w Rosji, odbył się w 15 stycznia. Fińskie Siły Powietrzne przekazały we wtorek, że ten lot wcześniej nie został zaakceptowany.
Szef parlamentarnej komisji obrony narodowej Ilkka Kanerva chce wyjaśnień od strony rosyjskiej. "To raczej nie był przypadek" – stwierdził. Doświadczony polityk zwrócił uwagę na to, że trasa przelotu przebiegała dokładnie nad strategicznymi obiektami istotnymi dla bezpieczeństwa kraju, a informacje o nich pozostają w dużej mierze utajnione.
Komentatorzy podkreślają, że szlak powietrzny do Niemiec przebiega nad krajami bałtyckimi, a nie nad Finlandią. Lokalni eksperci ds. bezpieczeństwa rozważają, że prawdopodobnie było to "działanie szpiegowskie" lub "rosyjska prowokacja" w trakcie napiętej sytuacji bezpieczeństwa w Europie.
Jukki Savolainena z Centrum Doskonalenia ds. Przeciwdziałania Zagrożeniom Hybrydowym w Helsinkach (Hybrid CoE) stwierdził, że mógł to być "test" reakcji w Finlandii.
Czy Niemcy zakazały Brytyjczykom przelotu z bronią dla Ukrainy?
Przypomnijmy, że ostatnio Wielka Brytania dostarczyła Ukrainie swoimi samolotami transportowymi C-17 defensywny sprzęt wojskowy, w związku ze zwiększeniem napięcia ze strony Rosji.
Potem media na Wyspach obiegła informacja, że niemiecki rząd nie zgodził się na to, by brytyjskie maszyny przeleciały nad ich terytorium. Sprawę później dementowano na łamach "Bild".
"Niemcy nie odmówiły dostępu do swojej przestrzeni powietrznej Wielkiej Brytanii, ponieważ ta nie złożyła nawet wniosku w tej sprawie. Tak więc nie było żadnego sporu między Wielką Brytanią i Niemcami w tej kwestii" – zaznaczał redaktor działu polityka w "Bildzie" Julian Röpcke.