Ziobro lekceważąco o aferze Pegasusa: "To modne twierdzić, że stało się ofiarą inwigilacji"

Wioleta Wasylów
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro po raz kolejny odniósł się do afery wokół Pegasusa. – To burza w szklance wody, pic i fotomontaż, który organizuje opozycja (...) System jest legalny – próbował przekonywać na antenie Telewizji Trwam. – Każdy może twierdzić, że go inwigilowano, to stało się modne – powiedział o obawach szefa NIK Mariana Banasia, który przed komisją w Senacie zeznał, że uważa, iż również był podsłuchiwany.
Ziobro stwierdził, że "modne jest teraz mówienie, że stało się ofiarą inwigilacji". Fot. Tomasz Jastrzebowski / REPORTER

Przypomnijmy, że amerykańska agencja AP w grudniu donosiła, że izraelski system Pegasus (stworzony do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością) jest używany przez polskie służby specjalne do inwigilowania opozycji i osób publicznych.


Jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku włamywano się wielokrotnie do telefonów adwokata Romana Giertycha, prokurator Ewy Wrzosek oraz senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy, który w tamtym czasie był przewodniczącym sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej. Ślady włamań odnaleźli eksperci z firmy Citizen Lab z Uniwersytetu w Toronto.

Czytaj także: Banaś zeznaje ws. Pegasusa. "Padłem ofiarą nielegalnej inwigilacji"

Senat powołał Komisję Nadzwyczajną ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji oraz ich wpływu na proces wyborczy. We wtorek prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś zeznał przed nią: "Uważam, że padłem ofiarą nielegalnej inwigilacji". Powiedział, że kontrola NIK wykazała, iż Centralne Biuro Antykorpucyjne otrzymało na zakup tego systemu dofinansowanie w wysokości 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości, podlegającego Ministerstwu Sprawiedliwości. Podkreślał, że jest to niezgodne z prawem (narusza bowiem art. 4 ust. 1 ustawy o CBA).

Ziobro o Pegasusie: "Jest legalny"

Na antenie Telewizji Trwam informacje te skomentował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Co ciekawe, kwestię legalności operacji zakupu Pegasusa i używania go wobec oponentów politycznych przemilczał. Zapewniał jednak, że sam system jest legalny.

– System ten pomaga podejmować działania, które przeciwdziałają popełnianiu przestępstw. Jest to w pełni legalny system i są to kłamstwa i bujdy na resorach, że jest przeznaczony tylko do spraw terrorystycznych. Po prostu postęp technologii sprawia, że za tym postępem technologii musi również postępować polskie państwo, każde państwo demokratyczne, zyskując narzędzia skuteczne do pozyskiwania danych – stwierdził.

Czytaj także: Bodnar: Afera Pegasusa dotyka samego jądra demokracji. To matka wszystkich afer?

– Ostatnio popularne są komunikatory internetowe, na które zwykłe podsłuchy telefoniczne, te stosowane do tej pory w telefonach, nie działały. Dlatego państwo było obowiązane kupić taki system, który pozwoli w sposób skuteczny tropić osoby, co do których jest podejrzenie, że popełniały przestępstwo i to jest w pełni legalny system – tłumaczył Ziobro.

– Państwo polskie byłoby całkowicie niepoważne, gdyby tego rodzaju systemów nie miało na swoim wyposażeniu, ponieważ one pozwalają skutecznie pozyskiwać dane, kiedy polskie prawo od lat na to pozwala – oznajmił. – Ten system rzeczywiście był w niektórych sprawach, o ile wiem, skuteczny – dodał.

Czytaj także: "Ta władza nie ma żadnych granic". Dorota Brejza o aferze wokół Pegasusa

Minister sprawiedliwości ponadto stwierdził, że to brak zakupu takiego systemu "byłby podstawą do zwołania komisji śledczej i wyjaśnienia, dlaczego polskie państwo pozwoliło przestępcom hasać całkowicie bezkarnie w obszarze informacji".

Minister sprawiedliwości o słowach Banasia: "Teraz modne jest tak mówić"

Ziobro był też zapytany o słowa NIK Mariana Banasia, który sądzi, że jego działania również śledzono przy użyciu Pegasusa. – Każdy może twierdzić, że go inwigilowano, to stało się modne – odparł. Przy okazji stwierdził, że opozycja chce dzięki zwołaniu komisji senackiej, podbić sobie notowania w sondażach.

Czytaj także: Córka byłego szefa CBA ofiarą cyberataku. Podszyto się pod 15-latkę i wysyłano maile z groźbami

– To oczywiście burza w szklance wody, pic i fotomontaż, który organizuje opozycja. Zresztą nie wiem, na czym oni opierają swoje wielkie nadzieje, że to przyniesie zmiany pozytywne w sondażach. Pewnie to wynika ze strachu tych, wobec których ten system mógł być zgodnie z prawem używany i pozwolił na pozyskanie danych, które są niezbędne dla wyjawienia działalności przestępczej – próbował przekonywać minister sprawiedliwości.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut