Powiało grozą po zapowiedzi Suskiego. Hirek Wrona: Ludzie mogą przestać słuchać radia
– Proponujemy, by stacje radiowe w godz. 5-24 grały 80 proc. polskiej muzyki – takie słowa padły na konferencji prasowej w Sejmie z ust Marka Suskiego. Szef rady programowej Polskiego Radia powiedział, że "polska muzyka powinna być gospodarzem". O komentarz do tej wypowiedzi poprosiliśmy znanych dziennikarzy muzycznych.
– Jeśli komuś zależy, by ludzie w ogóle nie słuchali radia w Polsce, to nie będą go słuchać. To ukłon w stronę stacji, które grają disco polo – skomentował słowa Marka Suskiego w rozmowie z naTemat Hirek Wrona, dziennikarz muzyczny, który w 2020 roku odszedł z Trójki.
Czytaj także: "Dziś postanowiłem pożegnać się z Trójką". Hirek Wrona ogłosił decyzję
Hirek Wrona zastrzegł w rozmowie z nami, że nie jest przeciwnikiem polskiej muzyki i
należy ją wspierać. – Uważam jednak, że tak wysoki limit – 80 proc. – jest zbyt obciążający z punktu widzenia biznesu radiowego – ocenił. – Radio Wawa (już dziś nieistniejąca jedna z pierwszych komercyjnych rozgłośni – red.) grało tylko polską muzykę i nie odniosło sukcesu – dodał.
Czytaj także: Marek Suski chce zajechać Polaków. Od 5 rano do północy tylko polska muzyka [FELIETON]
Zdaniem Hirka Wrony idea wspierania polskiej muzyki jest słuszna, ale diabeł tkwi w szczegółach. – Przyniesie to niewielki efekt, bo młodzi w wieku poniżej 25 lat nie wiedzą, co to jest radio. Słuchają podcastów, YouTube i innych serwisów streamingowych – wyjaśnił nam Hirek Wrona.
Marek Suski powołał się w swojej wypowiedzi na to, że takie rozwiązania funkcjonują we Francji. – To nie do końca tak. Jako francuski album liczy się na przykład jedna z najsłynniejszych płyt Rolling Stonesów, "Exile On Main Street", którą zespół nagrał właśnie tam – powiedział Hirek Wrona.
Może cię zainteresować: Radiowa Trójka odnotowała najgorszy wynik w historii. spadła na łeb na szyję w badaniach słuchalności
Po co właściwie PiS to rozwiązanie? Zapytaliśmy o to innego znanego dziennikarza muzycznego. Powiedział nam anonimowo, że kontekst może być polityczny, wymierzony w krytyczne rozgłośnie wobec PiS.
– To jak lex TVN dla Radia. Ma na celu udupienie Zetki i RMF FM – ocenił. Dlaczego? To proste, gdyż są krytyczne wobec PiS. Te radiostacje grają w dużej mierze muzykę zagraniczną, więc tak rygorystyczny limit 80 proc. polskiej muzyki sprawiłby, że dostałyby mocny finansowy cios, kto wie, czy nie nokautujący.
Co jeszcze powiedział Suski o polskiej muzyce w radiu?
– Tu jest jeszcze jeden element, taki bonus dla debiutantów: czas antenowy dla takich artystów będą liczone jako 300 proc. czasu antenowego — dodał Marek Suski. Zaznaczył, że podobne rozwiązania funkcjonują obecnie we Francji.Suski zwrócił uwagę, że PiS nie zamyka się na świat i muzyka zagraniczna także będzie obecna w mediach na prawach normalnych, demokratycznych. – Liczymy na to, że będzie ogólnonarodowa zgoda. Zdziwiłbym się, jeśli byliby przeciwnicy polskiej muzyki, a zwolennicy zagranicznej – dodał szef rady programowej Polskiego Radia.
– W Polsce uważamy, że polska muzyka powinna być gospodarzem. W innych krajach nie przeszkadza to funkcjonować prywatnym stacjom – zaznaczył. — Uważam, że będzie to miało zbawienny wpływ na polską muzykę. We Francji działa, to dlaczego miałoby w Polsce nie działać – ocenił Suski.
Według dziennikarza Onetu Kamila Dziubki, taki ruch to wyjście naprzeciw postulatom Pawła Kukiza. Były muzyk, jak wiadomo, głosił wcześniej podiobne postulaty.
Jedynka zaś zanotowała spadek słuchalności z 5 do 4,3 proc. Najsłabszym w historii wynikiem było dotychczas 4,2 proc. w okresie od sierpnia do października 2021 roku.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut