Kolejna rodzinna tragedia z powodu COVID-19. W Świebodzicach zmarły matka i córka
Mieszkańcy jednego z budynków w Świebodzicach na Dolnym Śląsku od dłuższego czasu nie widzieli swoich dwóch sąsiadek: mieszkających razem 94-letniej matki i jej 70-letniej córki. Okazało się, że nie żyją. Zmarły w swoim mieszkaniu, prawdopodobnie – jak wykazały testy – z powodu COVID-19. Ich ciała odnaleziono po interwencji Ośrodka Pomocy Społecznej, który o pomoc poprosiła bliska kobiet.
Jako że kobieta nie była w stanie sama sprawdzić, co się stało, poprosiła o interwencję pracowników MOPS. – Udaliśmy się tam natychmiast i już na miejscu nasz zespół pracowników socjalnych też nabrał podejrzeń, że coś jest nie tak. Sąsiedzi potwierdzili, że dawno nie widzieli tych pań – przekazał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dyrektor ośrodka Robert Sysa.
Czytaj także: Puste półki w sklepach, brak rąk do pracy. Omikron może wkrótce wywołać paraliż gospodarki
Okazało się, że od dwóch tygodni w mieszkaniu było zapalone światło. W środę 12 stycznia zarządca budynku zgodził się, by straż pożarna wyważyła drzwi do lokalu, w którym mieszkały 72-latka i 90-latka. Ich ciała odnaleziono na ich łóżkach.
Sprawie przyjrzała się policja i prokuratura. Odrzucono wersję zakładającą, że do śmierci kobiet mogły przyczynić się osoby trzecie. Na miejscu ekspert wykonał testy antygenowe, które potwierdziły, że najprawdopodobniej przyczyną śmierci kobiet było zakażenia koronawirusem. Jednak oficjalna przyczyna zgonu będzie znana po przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Sytuacja epidemiologiczna
W ostatnich dniach pobijane są kolejne rekordy zakażeń. Absolutną barierę przekroczono w środę. Ministerstwo Zdrowia poinformowało 26 stycznia o 53 420 nowych przypadków COVID-19. Zmarło 276 osób: 62 z nich bezpośrednio na koronawirusa, zaś 214 z powodu jego współistnienia z innymi chorobami.Dla porównania we wtorek odnotowano 36 995 zakażeń i 252 zgonów, zaś równo tydzień wcześniej było zachorowało 30 586 osób, a zmarło 375.
Jak przestrzegał szef resortu zdrowia Adam Niedzielski, w tym tygodniu trzeba się przygotować na scenariusz, gdzie codziennie będzie odnotowywanych ponad 50 tys., a nawet do 60 tys. zakażeń.
Czytaj także: Pękła kolejna granica. To najwyższy wynik dziennych zakażeń w historii epidemii COVID-19
Stąd też rząd zapowiedział, że – choć duży odsetek przypadków to Omikron, gdzie przebieg najczęściej jest łagodniejszy – może zwiększyć liczbę łóżek dla pacjentów z COVID-19 do 60 tys. Obecnie jest ich 30 212, z czego zajęte są 14 018. Na 2 713 respiratorów, zajętych jest teraz 1 147. Kwarantanną objęto 909 567 osób.
Jak dotąd w pełni zaszczepionych jest tylko nieco ponad połowa, bo 21 608 106 mieszkańców Polski.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut