Boniek miał wziąć udział w kampanii anty LGBT? Były selekcjoner stanowczo odpowiada
Zbigniew Boniek zabrał głos po publikacji kolejnego maila, który ma pochodzić ze skrzynki Mateusza Morawieckiego. Treść wiadomości wskazywała, jakoby sportowiec miał zgodzić się na krytykowanie osób LGBT. Były selekcjoner Polski stanowczo dementuje niepokojące doniesienia.

Zbigniew Boniek dementuje. Nie umawiał się z rządem na krytykowanie osób LGBT
Z treści wiadomości wynika, że do premiera miały zostać skierowane zdjęcia z "Super Expressu", które politycy mieli otrzymać przed skierowaniem gazety do sklepów. "Podsyłam to, co jutro będzie w SE. Wydaje mi się, że powinniśmy poszukać więcej osób ze świata celebrytów, które będą krytykować LGBT" – czytamy.Czytaj także: Zbigniew Boniek apeluje po nominacji dla selekcjonera. "Zostawmy prokuraturę w spokoju"
"Na razie udało się nam z Z. Boniek i Zosią Klepacką. Szukam dalej takich osób" – miał napisać Chłopik. Jak wynika z maila, w opisanej publikacji "Super Expressu" znalazł się wywiad z Klepacką, którą nazwano "wrogiem numer 1 środowisk homoseksualnych".
Gazeta przedstawiła także sondaż, w którym Polacy negatywnie wypowiedzieli się o podpisaniu Karty LGBT+ przez Rafała Trzaskowskiego. "Polacy nie chcą karty gejów i lesbijek" – możemy przeczytać.
Czytaj także: Zbigniew Boniek: Sousa i Lewandowski popełnili błąd. Nie ma się z tym co kryć
Do kolejnej publikacji postanowił odnieść się były selekcjoner polskiej reprezentacji. Boniek zdementował, by miał na zamówienie rządu krytykować osoby LGBT. "Manipulacje Mariusza Chłopika mnie nie interesują" – napisał.
Czytaj także: Kłopoty Zbigniewa Bońka. Prokuratura zbada jego działalność z czasów, gdy był prezesem PZPN
"Panie Bielan, jako Polak- katolik niezaangażowany politycznie, mąż, ojciec, dziadek mam prośbę. Proszę mnie nie straszyć LGBT. To tyle. Miłego dnia" – możemy przeczytać na Twitterze.
Czytaj także: Boniek już wie. Jednoznaczny wpis i fałszywe przecieki w sprawie plebiscytu Złotej Piłki
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut