Fatalne prognozy dla Biało-Czerwonych przed igrzyskami w Pekinie. Tak źle nie było od 24 lat
Jeden medal, do tego brązowy, mają zdobyć polscy olimpijczycy w Pekinie. Tak przynajmniej wynika z prognoz zespołu statystyków Gracenote, który należy do słynnej agencji badań Nielsen. Jeszcze kilka miesięcy temu stawiano na 3-4 polskie krążki, ale dziś sytuacja nie jest już tak optymistyczna. Za głównego faworyta uchodzi Kamil Stoch. Zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie potrwają od 4 do 20 lutego.
I chyba nie możemy być z niej zadowoleni. Jeden medal, do tego brązowy, to byłby najgorszy wynik od igrzysk w Nagano w 1998 roku, gdy Biało-Czerwoni wrócili do kraju bez choćby jednego krążka. Później, od igrzysk w Salt Lake City, zawsze zdobywaliśmy minimum dwa medale, a w Vancouver i Soczi rekordowo po sześć krążków.
Dziś o takim wyniku możemy marzyć, nie mamy po prostu aż tylu klasowych sportowców, a do tego nasz zespół zmaga się wciąż z przypadkami koronawirusa, który nie ułatwia zadania. Faworytem są skoczkowie, a wśród nich na czoło wysuwa się Kamil Stoch, czterokrotny medalista olimpijski, do tego trzykrotny mistrz i nasza opoka. Pozostali polscy sportowcy nie znaleźli uznania wśród analityków.
Duże znaczenie w przewidywaniu ma metoda, którą stosuje Gracenote. Analitycy porównują wyniki z ostatnich czterech lat, czyli po igrzyskach w PjongCzangu. To dlatego niżej stoją notowania Natalii Maliszewskiej, Maryny Gąsienicy-Daniel, Aleksandry Król, Angeliki Wójcik czy drużyny naszych skoczków. Trzeba też pamiętać, że konkurencja jest ogromna, jak to na igrzyskach. Więc o medal nigdy nie jest łatwo.
Kto zdaniem Gracenote wygra klasyfikację medalową?Oczywiście Norwegia (44 medale, 21 złotych), przed Niemcami (30 medali, 11 złotych) i Rosją (30 medali, 10 złotych). Dopiero trzecie miejsce zająć mają Amerykanie (22 medale, 7 złotych), a gospodarze Chińczycy zająć mają odległe, 12. miejsce z 13 medalami i sześcioma złotymi. Polacy? Jeden brązowy krążek da nam miejsce na szarym końcu stawki, wraz z Białorusią oraz Estonią.
Zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie potrwają od 4 do 20 lutego. Już w piątek czeka nas uroczysta ceremonia otwarcia, a później wielkie emocje przez kolejnych 17 dni. Transmitować zawody będą Eurosport oraz TVP Sport, a kibice muszą przygotować się na nieprzespane poranki, bo różnica czasu między Warszawą a Pekinem wynosi dokładnie siedem godzin.
Czytaj także: Potter kontra Małysz, pęknięta stopa i złoty strażak. Niezwykłe polskie historie zimowych igrzysk
[block position="indent"]356999[/block