Nieoficjalnie: Jest porozumienie ws. Turowa. Morawiecki w drodze do Pragi

Adam Nowiński
W czwartek rano czeskie media podały, że po południu ma dojść do spotkania premiera Mateusza Morawieckiego ze swoim czeskim odpowiednikiem Petrem Fialą. Nieoficjalnie wiadomo, że tematem spotkania ma być podpisane porozumienie ws. Turowa.
Nieoficjalnie: Jest porozumienie ws. Turowa. Fot. Polska Press/East News
Premier Mateusz Morawiecki jest w drodze do Pragi. Ma się spotkać z premierem Petrem Fialą. Według nieoficjalnych informacji PAP zespół negocjacyjny pod przewodnictwem minister środowiska Anny Moskwy uzgodnił z czeską stroną treść porozumienia ws. kopalni Turów.

Jak podaje PAP w środę wieczorem polski rząd w trybie obiegowym przyjął treść porozumienia. Umowę muszą teraz parafować oba rządy. Na godzinę 13.00 zapowiedziano konferencję prasową z udziałem obu premierów.
Przypomnijmy, że ostatnia runda negocjacji z Czechami odbyła się w listopadzie ubiegłego roku. Niestety ze względu na zmiany w rządzie naszego południowego sąsiada, propozycji Polski ws. rozwiązania sporu dotyczącego Turowa, nie zaakceptowano.
Czytaj także: Kolejna runda negocjacji z Czechami ws. Turowa. Czy w poniedziałek możliwy jest przełom?
– Z uwagi na sytuację polityczną i rząd w dymisji, propozycja będzie musiała zostać omówiona po stronie czeskiej z przedstawicielami partii tworzących koalicję i formujący się rząd. Dopiero potem Republika Czeska będzie mogła podjąć dalsze kroki – tłumaczyła rzeczniczka ministerstwa środowiska Czech Petra Roubiczkova.


Czeski resort środowiska nie podał, które kwestie z proponowanego przez Polskę projektu, strona czeska nie chce przyjąć. Jak dotąd media podawały, że punktem spornym pomiędzy Pragą i Warszawą był okres wypowiedzenia umowy.

Spór Polski i Czech o Turów

Pod koniec lutego w TSUE znalazła się skarga przeciwko Polsce. Złożyły ją Czechy, które obawiały się, że rozbudowa kopalni węgla brunatnego Turów może być szkodliwa dla środowiska naturalnego i ludności przygranicznej. Wskazywano, że może to ograniczyć dostęp do wody mieszkańcom Liberca. Narzekano też na hałas oraz pył.

W maju TSUE zastosował wobec Polski tzw. środek tymczasowy i oficjalnie nakazał, zgodnie z wolą czeską, zaprzestanie wydobycia węgla w Turowie do czasu wydania wyroku.

Rząd Mateusza Morawieckiego nie zastosował się do tej decyzji. Zamiast tego postanowił negocjować z Czechami, jednak to nie przyniosło skutku. W związku z tym we wrześniu TSUE zdecydował się nałożyć na Polskę karę w wysokości 500 tys. dziennie, dopóki działalność Turowa nie zostanie wstrzymana. Obecnie wynoszą już one prawie 300 mln zł.
Czytaj także: "To niezgodne z prawem Unii". Rzecznik rządu o karze za Turów i utracie unijnych pieniędzy

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut