Rzecznik generalny TSUE: Polska naruszyła prawo UE ws. Turowa
W czwartek rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał krytyczną opinię dotycząca działalności polskiej kopalni węgla brunatnego w Turowie. Uznał, że Polska naruszyła prawo UE. Jest to wstęp do procesu przed TSUE, który może się zgodzić z opinią rzecznika, lub wydać inną.
"W przypadku kopalni mających powierzchnię porównywalną do powierzchni kopalni Turów istnieje, ze względu na sam ich charakter, prawdopodobieństwo spowodowania znaczących skutków w środowisku i muszą one bezwzględnie podlegać ocenie ich oddziaływania na środowisko" – dodał rzecznik.
Teraz z jego opinią zapozna się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Może on się z nią zgodzić lub wydać swoją. Przeważnie jednak jest tak, że opinia TSUE pokrywa się z tą wyrażoną przez rzecznika.
Przypomnijmy, że 20 września ubiegłego roku Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę karę – 500 tys. euro na rzecz Komisji Europejskiej za każdy dzień zwłoki w zastosowaniu się do nałożonego na nasz kraj środka tymczasowego w postaci nakazu wstrzymania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
Polska kar nie płaci, co spowodowało reakcję Komisji Europejskiej, która zwróciła się do TSUE o wyegzekwowanie prawa wobec Polski.
Być może dlatego, widząc opinię rzecznika generalnego TSUE, w czwartek od rana zaobserwować można wzmożone ruchy dyplomatyczne na linii Warszawa-Praga. Jak podał nieoficjalnie PAP polski rząd porozumiał się podobno ws. Turowa z Czechami. Dlatego do Pragi udał się rano premier Mateusz Morawiecki.
Oficjalnie do tej kwestii odniósł się rzecznik rządu Piotr Müller, który zdementował informację o zawarciu porozumienia.
– Premier Mateusz Morawiecki udał się do Pragi na dalsze rozmowy w sprawie kopalni Turów. W Pradze będą kontynuowane rozmowy w tym zakresie pomiędzy premierami obu krajów – powiedział.
– Dzisiejsze rozmowy są kontynuacją prac tych zespołów. Na tę chwilę nie można mówić jeszcze o porozumieniu. Wszystko zależy od dalszych rozmów – zaznaczył rzecznik rządu.
Spór Polski i Czech o Turów
Pod koniec lutego w TSUE znalazła się skarga przeciwko Polsce. Złożyły ją Czechy, które obawiały się, że rozbudowa kopalni węgla brunatnego Turów może być szkodliwa dla środowiska naturalnego i ludności przygranicznej. Wskazywano, że może to ograniczyć dostęp do wody mieszkańcom Liberca. Narzekano też na hałas oraz pył.Reklama.
W maju TSUE zastosował wobec Polski tzw. środek tymczasowy i oficjalnie nakazał, zgodnie z wolą czeską, zaprzestanie wydobycia węgla w Turowie do czasu wydania wyroku.
Rząd Mateusza Morawieckiego nie zastosował się do tej decyzji. Zamiast tego postanowił negocjować z Czechami, jednak to nie przyniosło skutku. W związku z tym we wrześniu TSUE zdecydował się nałożyć na Polskę karę w wysokości 500 tys. dziennie, dopóki działalność Turowa nie zostanie wstrzymana.
Czytaj także: Morawiecki chce odwołać ambasadora Polski w Czechach. Chodzi o wypowiedzi ws. kopalni w Turowie
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut