Måneskin dostał owacje we włoskim San Remo. Damiano David popłakał się na scenie [WIDEO]

Weronika Tomaszewska
Zespół Måneskin wystąpił jako gość specjalny podczas Festiwalu Piosenki Włoskiej w San Remo. Ubiegłoroczni zwycięzcy zostali nagrodzeni gromkimi brawami. Damiano David nie krył wzruszenia.
Damiano David z Maneskin popłakał się na scenie we włoskim San Remo. Fot. Instagram/@maneskinfamily

Niezwykły występ Maneskin na festiwalu w San Remo


Festiwal Piosenki Włoskiej w San Remo to jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych we Włoszech. Warto dodać, że to właśnie tam swoje kariery zaczynali Andrea Bocelli czy Eros Ramazzotti.
Czytaj także: Wiadomo, dlaczego Gilon i Dowbor mówili do Maneskin po polsku. Pracownik Polsatu tłumaczy
Poprzednią edycję oraz konkurs Eurowizji w zeszłym roku wygrał zespół Måneskin. To oni uświetnili także swoim występem tegoroczny festiwal. Prowadzący Amadeus przypomniał, że w ciągu 11 miesięcy od triumfu w San Remo czworo dwudziestolatków z Rzymu zdobyło "dach świata", podbijając globalny rynek muzyczny.


Podał, że ich piosenki w sieci mają 4 miliardy wyświetleń. Zespół miał też sprzedać aż 40 milionów płyt. – Żaden włoski wykonawca ani zespół nigdy wcześniej nie osiągnął takiego sukcesu – mówił prezenter.

Måneskin podczas festiwalu miała dwa wejścia. Na początku artyści wykonali przebój "Zitti e buoni". Jednak to o ich drugim występie zrobiło się naprawdę głośno. Wówczas wykonali oni utwór "Coraline".

Głównym wykonawcą był oczywiście Damiano David, który tak bardzo wczuł się w piosenkę, aż nie był w stanie ukryć wzruszenia. Na koniec występu z trudem powstrzymywał łzy. Widownia wstała z miejsc, żeby dać muzykom gromki aplauz. Fani w komentarzach także nie kryją wzruszenia. "Widok płaczącego Damiano mnie rani. Włożył całe serce i duszę w ten występ. Coś niesamowitego", "Nie da się oglądać tego występu i nie uronić łzy. Oni są genialni!", "Płakałam jak bóbr. Damiano pod koniec... Ta piosenka to arcydzieło, a z orkiestrą na żywo to jest po prostu całkowicie wyższy poziom. Uwielbiam ich" – pisali.

Måneskin robi furorę także wśród polskiej widowni


Måneskin od wygranej w Rotterdamie nie daje o sobie zapomnieć. Włosi oczarowali nie tylko europejską publiczność, ale także słuchaczy na całym świecie. Zespół znalazł także wielu sympatyków swojej muzyki wśród Polaków.

W naszym kraju zdążyli pojawić się już dwa razy. Gościli w czerwcu na Polsat SuperHit Festiwal w Sopocie, gdzie wywołali niemałą sensację pocałunkiem, który był symbolicznym apelem w celu wsparcia społeczności LGBT, a potem w sierpniu na Open’er Park w Gdyni.

Mieli też wystąpić w naszym kraju w lutym 2022 roku, jednak przełożyli trasę koncertową ze względu na sytuację pandemiczną.

– Jesteśmy zmuszeni przełożyć całą trasę 2022 Tour w Europie i ArenasTour we Włoszech z powodu sytuacji COVID-19 – przekazali w opublikowabyn na Instagramie wideo. Zaznaczyli, że za ich decyzją stoi fakt niedostosowania niektórych miejsc koncertowych do wytycznych związanych z organizacją wydarzeń podczas pandemii.

– Nie możemy zagwarantować, że wszystkie koncerty się odbędą, bo każdy kraj ma swoje własne zasady, a my oczywiście musimy się ich trzymać. Musimy organizować nasze koncerty w sposób całkowicie bezpieczny dla wszystkich – tłumaczyli.

Artyści zapowiedzieli, że chcą podać nowe daty nie później niż 1 marca. – Bardzo, bardzo nam przykro i mamy nadzieję, że będziemy mieli okazję poinformować Was o nowych datach tak szybko, jak to możliwe. Nie wydarzy się to później niż 1 marca 2022 r. – słyszymy na nagraniu.
Czytaj także: Måneskin: Baliśmy się, że znikniemy. Zniechęcano nas do wydania płyty z "Zitti e buoni" [WYWIAD]

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut