To nie jest zwykła zachcianka. Oto cukierki, które czyszczą język

redakcja naTemat
Myjecie zęby? Tak, to głupie pytanie. Oczywiście, że myjecie, większość z was pewnie dodatkowo “nitkuje” przestrzenie pomiędzy zębami i płucze jamę ustną. A teraz coś trudniejszego: kto z was regularnie czyści język?
Fot. Unsplash.com / Alex Mihai C
Odpowiedź ta nie jest tak oczywista, bo z niewyjaśnionych względów, rzadko dajemy naszym językom pole do “wypowiedzi” na temat higieny. Gdyby jednak taka okazja się nadarzyła, usłyszelibyśmy pewnie, że są naszym postępowaniem nieco zawiedzione.

Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że zaniedbanie higieny tego, sporego bądź co bądź, obszaru w naszej jamie ustnej, może być bezpośrednią przyczyną pewnej dość krępującej dolegliwości. Na szczęście są sposoby, aby z nią walczyć, w tym jeden bardzo prosty i… przyjemny.

Czyszczenie języka: dlaczego nie wolno o tym zapominać?

Nieświeży oddech to coś, z czym od czasu do czasu musi mierzyć się każdy z nas. Pytanie tylko, czy zdajemy sobie sprawę, co jest jego przyczyną? I nie mówimy tu o przypadku gdy na obiad wjeżdża sztuka mięsa w towarzystwie sosu czosnkowego. Uczucie dyskomfortu może pojawiać się nie tylko wtedy, gdy dokonujemy “kontrowersyjnych”, z towarzyskiego punktu widzenia, wyborów żywieniowych.


Okazuje się bowiem, że nasz język — pokryty maleńkimi brodawkami, jest idealnie wręcz przystosowany do tego, aby mogły gromadzić się na nim różnego rodzaju bakterie. Niektóre z tych drobnoustrojów podlegają procesom biochemicznym, w wyniku których do naszej jamy ustnej uwalniają się lotne związki siarki.

Jak nietrudno sobie wyobrazić, zapach utleniającej się siarki nie należy do szczególnie przyjemnych. Jak więc pozbyć się wspomnianych drobnoustrojów?

Można to robić podczas szczotkowania zębów — wiele szczoteczek posiada specjalne wypustki, przeznaczone właśnie do szorowania języka. Na rynku istnieją też specjalne skrobaki, które jeszcze dokładniej radzą sobie z zanieczyszczeniami.

Podobnie jednak jak w przypadku zębów, najlepiej byłoby czyścić język kilka razy dziennie, szczególnie po posiłkach. I choć pewnie jest to wykonalne, to raczej niewielu z nas będzie miało w sobie tyle samozaparcia, aby pędzić do restauracyjnej łazienki ze szczoteczką i skrobakiem do języka w ręce.

Na szczęście od niedawna dostępny jest łatwiejszy sposób, aby kontrolować czystość języka pomiędzy poranną i wieczorną turą mycia zębów. Mowa o cukierkach, jakie niedawno pojawiły się w ofercie marki Herbapol.

Przyjemne z pożytecznym: oto cukierki czyszczące język

Cukierki bazują na prostym, choć niezwykle innowacyjnym patencie: w składzie znalazły się dwa składniki, dzięki którym higiena naszej jamy ustnej wejdzie na zupełnie nowy poziom.
Fot. materiały prasowe
Mowa o zmielonych nasionach lnu oraz o cynku. Te pierwsze działają jak naturalny peeling: ścierają osad i bakterie z języka. Cynk z kolei dba o to, aby w jamie ustnej utrzymywał się odpowiedni poziom pH. Jeśli dodamy do tego jeszcze obecność odświeżającego mentolu oraz naturalnego olejku miętowego, mamy prosty przepis na cukierki, które uzyskały rekomendację Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego.

Efektywne oczyszczanie języka może być jeszcze przyjemniejsze, jeśli weźmiemy pod uwagę, kombinacje smakowe, jakie pojawiły się w ofercie. Herbapol, ekspert w dziedzinie produktów ziołowych i owocowych, tym razem również nie zawiódł.

Zamiast nudnej, standardowej mięty, do wyboru macie więc cztery intrygujące, i co ważne: bez dodatkowego cukru, opcje: czarna porzeczka z kwiatem czarnego bzu, pomarańcza z szałwią, cytryna z eukaliptusem oraz poziomki z pokrzywą. Warto dodać, że cukierki zostały zapakowane w wygodny i higieniczny blister.

Teraz po posiłku nie musicie już szukać wymówek, aby zjeść cukierka — te od Herbapolu są nie tylko smaczne, ale i funkcjonalne.

Artykuł powstał we współpracy z marką Herbapol.