Będzie mniej covidowych łóżek w szpitalach. Jest zapowiedź ministra zdrowia

Anna Świerczek
Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział redukcję covidowej infrastruktury w szpitalach i przywrócenie jej do leczenia innych chorób. Zmiany mają być wprowadzane już od 7 lutego. Minister podkreślił, że obłożenie łóżek wzrasta obecnie "o wiele wolniej niż tempo wzrostu zakażeń koronawirusem".
Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział redukcję covidowej infrastruktury w szpitalach. Fot. Jacek Dominski/REPORTER

Z niedzielnego raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, że w szpitalach przebywa obecnie 17 661 pacjentów z COVID-19, w tym 1 115 chorych wymaga leczenia respiratorowego. W sumie dla osób chorych na COVID-19 przygotowano 30 877 łóżek i 2 688 respiratorów. Oznacza to, że na tę chwilę wolnych jest 42,8 proc. łóżek dla osób zakażonych koronawirusem.


Resort zdrowia zapowiada jednak, że infrastruktura szpitalna przeznaczona do walki z koronawirusem ma się niebawem zmienić.

"Obłożenie łóżek wzrasta o wiele wolniej niż tempo wzrostu zakażeń w ostatnich tygodniach. Dlatego w zbliżającym się tygodniu będziemy podejmować decyzje o redukowaniu infrastruktury szpitalnej przeznaczonej do walki z COVID-19 przywracając ją do leczenia innych chorób" – poinformował w niedzielę na Twitterze minister Adam Niedzielski.
Szef MZ swój wpis zilustrował wykresem, na którym pomarańczowa linia oznacza liczbę zajętych łóżek covidowych, a niebieska – średnią tygodniową liczby nowych zakażeń.

Warto podkreślić, że z polskich szpitali napływają odmienne informacje dotyczące sytuacji na oddziałach covidowych. Bardzo trudna sytuacja pod względem wolnych łóżek jest m.in. na Lubelszczyźnie.

Jeszcze 31 stycznia informowaliśmy w naTemat.pl, że w kilku szpitalach w województwie lubelskim zabrakło już wolnych miejsc. Chodziło o placówki m.in. w Puławach, Parczewie, Hrubieszowie, Lubartowie, Biłgoraju i Łukowie.

Trudna sytuacja pacjentów niecovidowych w szpitalach


Z drugiej strony lekarze przypominają, że łóżka covidowe powstają kosztem łóżek dla pacjentów z innymi chorobami. Dyrektor szpitala im. Żeromskiego w Krakowie wskazał, że najczęściej brakuje miejsca dla pacjenta internistycznego.

– Przyjmuje się pacjentów tylko w tym gorszym stanie. Pozostali, jeśli mogą poczekać – to czekają, jeżeli mogą zostać wypisani do domu - to są wypisani, bo jest ograniczona liczba łóżek potrzebnych cały czas – mówił o niecovidowych pacjentach dr Jerzy Friediger, którego wypowiedź zacytował portal rynekzdrowia.pl.

Dyrektor podkreślał, że w Polsce w czasie pandemii powstał ogromny dług zdrowotny – efekt zaniedbań objawiający się znacznym pogorszeniem stanu zdrowia pacjentów.
Czytaj także: Przychodnie wprowadzają "godziny covidowe". "Jest nas za mało, by temu sprostać"