Amerykanie myślą, co zrobić z potomkami niewolników. Dyskusja o odszkodowaniach nabiera rozpędu

Aneta Radziejowska
Reportażystka, autorka książek, korespondentka naTemat w Nowym Jorku
W USA obchodzi się właśnie doroczny Black History Month. To zazwyczaj okazja do pokazania i osiągnięć, i problemów czarnoskórych mieszkańców Stanów. W tym roku spodziewano się nagłośnienia dyskusji na temat ustanowienia odszkodowań dla potomków niewolników. Dyskurs wymknął się jednak spod kontroli.
Amerykanie wciąż rozliczają się ze swoją przeszłością. Fot. Sipa USA/Sipa USA/East News
Wszystko zaczęło się w "The View" na antenie ABC. Panie w studiu dyskutowały, czy słusznie się stało, że jeden z okręgów szkolnych w stanie Tennessee zablokował z powodu obscenicznego słownictwa i golizny "Maus" – to komiks, którego autorem jest amerykański rysownik Art Spiegelman i który opowiada losy jego rodziny, która przeszła przez obóz w Oświęcimiu i przetrwała Holocaust.

Żydzi są w tym komiksie narysowani jako myszy, Niemcy to koty, Polacy są świniami. Komiks jest na rynku księgarskim od 36 lat, otrzymał wiele nagród.

W trakcie burzliwej wymiany zdań na ten temat Whoopi Goldberg raptem stwierdziła, że Holocaust nie był związany z rasizmem, że to było coś, co “biali ludzie robili białym ludziom” i że to nie o rasizm chodziło, a o to, że “jedni ludzie traktowali nieludzko innych ludzi” i raz jeszcze podkreśliła, że były to dwie grupy białych ludzi.


Jej współrozmówczynie starały się wtrącić, że Holocaust jednak był związany z rasizmem. Whoopi trwała przy swoim.

– W chwili, gdy zamieniasz to w sprawę ras, zamykasz drogę do rozumienia tego problemu. Porozmawiajmy o tym, jak jest w istocie. Chodzi o to, jak ludzie traktują się nawzajem. To jest problem. Nie ma znaczenia, czy jesteś czarny, czy biały. Wszyscy pożerają się nawzajem – powiedziała.

No i cóż, można powiedzieć, że Whoopi miała rację i nie miała racji.

Narodowa debata

Powstała więc wielodniowa, niemilknąca wrzawa, która zatacza coraz szersze kręgi.

Goldberg w jednym z nocnych talk-show oraz w swoich mediach społecznościowych przeprosiła za "sprawienie bólu zainteresowanym”, ale podtrzymała swoją opinię.

Nawiasem mówiąc swojego czasu Whoopi wspominała – o czym dzisiejsi komentatorzy zdają się nie pamiętać, a co tworzy dodatkowy wymiar – że choć sama nie praktykuje i nie czuje się związana z żadną religią, pamięta judaistyczne obrzędy z domu i wzruszenia z tym związane.

Nazwisko – z Johnson – zmieniła na Goldberg uważając, że jest częścią jej dziedzictwa i że dobitniejsze podkreślenie związków z judaizmem pomoże jej w karierze. W późniejszych badaniach stwierdzono, że jej DNA w 98 proc. pochodzi z terenów Afryki.

Jej ojciec był baptystycznym duchownym, religia jej mamy jest nieznana. W Nowym Jorku małżeństwa mieszane etnicznie lub innych wyznań nigdy nie były i nie są rzadkością. Jest więc w jakimś procencie możliwe, że jej mama była związana z “black Jews”.
Czytaj także: Amerykanie też mają swoje "osiem gwiazdek". Joe Biden obrywa kuriozalnym hasłem z podwójnym dnem
Czarnoskórzy ortodoksyjni wyznawcy judaizmu nie są liczną grupą w NYC, ale istnieją.
W całych Stanach ich liczbę ocenia się różnie, od 20 do 150 tysięcy. W samym Nowym Jorku jest to obecnie prawdopodobnie około 100-200 osób.

W czasach, gdy Whoopi dorastała, społeczność ta nie była wiele większa, ale faktycznie obecna na East Village i w Chelsea, gdzie mieszkała z matką i bratem, gdy ojciec od nich odszedł. Jest możliwe, że jej matka przynależała do synagogi. Wcześniej – o czym dziś rzadko się pamięta – największe skupisko wyznawców judaizmu mieściło się na Harlemie.

Działały tam również trzy synagogi prowadzone przez czarnoskórych rabinów i skupiające głównie, choć nie tylko, potomków niewolników i imigrantów z Etiopii. Takie przetasowania są w mieście naturalnym zjawiskiem. Spanish Harlem był np. przez długie lata dzielnicą włoską i do czasów mniej więcej II Wojny Światowej to tam działała mafia neapolitańska – zresztą fundując kościoły, święte figury i parki dla sąsiedztwa.

Każdy ma swoje zdanie

Sprawa niewątpliwie będzie miała ciąg dalszy. Na razie Whoopi została ukarana odesłaniem na bezpłatny urlop na dwa tygodnie, co nie wyciszyło dyskusji, bo teraz dosłownie każdy chce powiedzieć, czy uważa, że powinna wrócić i znów zarabiać prawie 70 tys. dolarów tygodniowo za udział w "The View", czy wręcz na odwrót ABC ma ją zwolnić, czy jej wypowiedź była głupia i świadczy o braku wiedzy historycznej, czy rasistowska, kogo uraziła, a kogo nie i jakby ją potraktowano, gdyby była biała albo miała poglądy radykalnie prawicowe.

O jej zwolnienie zaczęli się upominać między innymi Donald Trump Jr – syn byłego prezydenta – i Ben Shapiro, konserwatywny komentator polityczny.

Odezwała się też Anti-Defamation League, organizacja pozarządowa, której misją jest "powstrzymanie zniesławiania narodu żydowskiego oraz zapewnienie wszystkim sprawiedliwości i sprawiedliwego traktowania”. Zaakceptowali jej przeprosiny.

Przy okazji stało się coś, co w jakiś sposób charakteryzuje obecny czas: na skutek słów rzuconych w śniadaniowej telewizji przez – doskonałą skądinąd – komediantkę, ADL zmieniło definicję rasizmu. Poprzednia brzmiała: "Rasizm to marginalizacja i/lub ucisk osób kolorowych w oparciu o społecznie skonstruowaną hierarchię rasową, która uprzywilejowuje białych".

Obecna, z zaznaczeniem, że to wersja robocza i będzie rozszerzana, brzmi: "Rasizm występuje, gdy osoby indywidualne lub instytucje inaczej oceniają lub traktują daną osobę lub całą grupę osób ze względu na rasę lub pochodzenie etniczne".

Odszkodowania to pieśń przyszłości

Należy domniemywać, że dyskusja na temat odszkodowań dla potomków niewolników przesunie się w czasie i tak czy inaczej będzie to, ewentualnie, proces trwający latami – nie ma na razie żadnych ram prawnych i organizacyjnych, które by to jakoś normowały, choć powstają stowarzyszenia i zarówno prawnicy, jak i wolontariusze tworzą projekty oraz dzielą się pomysłami.

Chodzi głównie o odszkodowania za bezpłatną pracę w okresie do czasu zakończenia wojny domowej oraz o odszkodowania za majątki zabrane czarnoskórym właścicielom na podstawie praw o segregacji, co robiły poszczególne stany.

Nie wiadomo nawet, jaką formę te zadośćuczynienia mają przyjmować. I na przykład powstałe kilka lat temu, liczące zaledwie kilkaset osób, ale bardzo głośne i zresztą mocno też krytykowane stowarzyszenie American Descendants of Slavery postuluje, żeby uczelnie, instytucje federalne i pracodawcy ustanowili priorytety dla potomków niewolników, którzy powinni być wyodrębnieni spośród innych czarnoskórych jako osobna grupa rasowa. Pozwoliłoby to zaznaczać np. w aplikacjach na uczelnie, że podlegają warunkom preferencyjnym.

O ADOS zrobiło się głośno, gdy w trakcie ostatniej kampanii wyborczej uznali, że obecna wiceprezydent jest jedynie "podróbką" prawdziwej Afroamerykanki. Kamala Harris ma nie wiedzieć, czym jest walka z rasizmem i uprzedzeniami oraz nie dzielić doświadczeń potomków niewolników, jest po prostu imigrantką, której ojciec przyjechał do USA z Jamajki.

Whoopi nie wypowiedziała się jeszcze na temat ewentualnych reparacji, choć akurat mogłaby być prywatnie zainteresowana. Kiedyś publiczna telewizja – tzw. Trzynastka – realizowała fascynujący program, w którym badano DNA , a następnie historycy poszukiwali dokumentów, szukali krewnych danej osoby, szli tropem powiązań rodzinnych od najdalszych czasów do dziś.
Czytaj także: Atak na Kapitol był szokiem dla Amerykanów. Ale wielu zaczyna udawać, że nic się nie stało
Jej przodków przywieziono z Gwinei Bissau. W którejś następnej generacji, wraz z czterema milionami innych, zostali wolnymi ludźmi. Przebywali w tym czasie na terenie stanu Floryda. Byłym niewolnikom obiecywano wtedy "40 akrów i muła", żeby mieli z czym zacząć samodzielne życie. Obietnica ta nigdy nie została spełniona, ale oddano do dyspozycji kilku stanów obszary niezagospodarowanej ziemi i byli niewolnicy mogli aplikować o przydział.

Ziemie te w większości następnie zostały “odzyskane” poprzez drakońskie przepisy związane z segregacją rasową. Dwie generacje później jej dziadkowie zamieszkali w Nowym Jorku, na Harlemie.

Polskiego głosu w tej dyskusji na razie brak.