PiS po cichu wprowadził nowy podatek. "Zgłoszenie nie później niż 14 dni przed"

redakcja naTemat
Na początku lutego na stronie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji pojawiło się wezwanie do rejestracji tych użytkowników platform internetowych takich jak YouTube, Tik-Tok, Twitch, Facebook, którzy zarabiają na swoich filmach. Celem jest wymierzenie im nowego podatku w wysokości 1,5 proc na Polski Instytut Sztuki Filmowej.
PiS wprowadził nowy podatek, między innymi dla youtuberów. Fot. Piotr Molecki / East News
– Jedyną podstawą prawną do wymierzenia tego podatku jest komunikat na stronie internetowej. Krajowa Rada stara się wywodzić od tzw. podatku od VOD, zwanego też "podatkiem od Netflixa" – komentował w Sejmie mecenas Michał Wawer, który wystąpił wspólnie z Arturem Dziamborem z Konfederacji.

Podatek od VOD (Netlfixa) – co to?

Wprowadzono go w Polsce w połowie 2020 roku w ramach tzw. ustaw covidowych, które zwalniały przedsiębiorców z płacenia ZUS-u. W latach 2020-2021 podatek ten miało odprowadzać 19 podmiotów, na przykład Netflix, Amazon i Google.


Czytaj także: Obowiązek zgłoszenia o wpis do wykazów dla dostawców VSP i VOD

Jak ocenił mec. Wawer, KRRiT uznała, że skoro tak dobrze pobiera się podatek od 19 podmiotów, to trzeba go poszerzyć. Chodzi więc między innymi o to, by youtuberzy się rejestrowali i płacili dodatkowy podatek, mimo że płacą już PIT od dochodów.

Czytaj także: Pytamy przechodniów o Nowy Ład. Oj, budzi emocje. Najbardziej składka zdrowotna

Konfederacja informowała na konferencji w Sejmie, że pomoże w zakresie wsparcia prawnego tym, którzy spotkają się z nałożonymi karami. Zapowiedziano również projekt ustawy, w celu uniemożliwienia nakładania nowych podatków na uczciwie zarabiających podatników.

– Jeżeli będziemy zgadzać się na zmianę prawa i płacenie podatków w taki sposób, to żaden obywatel nie może być pewny, czy urzędnik nie przyjdzie do niego do domu i nie stwierdzi, że dana rzecz ma być od teraz opodatkowana, bez ustaw, bez nawet rozporządzeń, tylko na podstawie swobodnej decyzji urzędu. Ten podatek jest po prostu całkowicie nielegalny – powiedział mecenas Michał Wawer.

Może cię zainteresować: Polski Ład będzie zmieniony... z mocą wsteczną. Spełnia się czarny scenariusz

Nowy podatek ma dotyczyć nie tylko YouTube, ale i twórców kanałów na platformie. Jej twórcy będą musieli pogodzić się z utratą części swoich wpływów na rzecz rządu PiS.

"Podmioty dostarczające audiowizualne usługi medialne na żądanie oraz dostawcy platform udostępniania wideo prowadzący działalność w dniu 1 listopada 2021 r. (wejście w życie nowelizacji ustawy), są obowiązane do zgłoszenia usług do wykazu Przewodniczącego KRRiT do dnia 1 lutego 2022 r." - czytamy w rządowym komunikacie.

Co prawda z treści nie wynika wprost, że nowy podatek dotyczy yutuberów. Ale wyjaśnia to dołączony do komunikatu dokument.

"Zgodnie z art. 4 pkt 6a ustawy, audiowizualną usługą medialną na żądanie jest usługa medialna:

- świadczona w ramach prowadzonej w tym zakresie działalności gospodarczej;
polegająca na publicznym udostępnianiu audycji audiowizualnych na podstawie katalogu;

- katalog jest ustalony przez podmiot dostarczający usługę. Po spełnieniu w/w kryteriów za audiowizualne usługi medialne na żądanie mogą być uznane usługi świadczone przy wykorzystaniu platform udostępniania wideo np. tzw. kanały oferowane na platformie YouTube" –  czytamy.

Jak zaznacza KRRiT, "zgłoszenia należy dokonać nie później niż 14 dni przed dniem rozpoczęcia udostępniania publicznego audiowizualnej usługi medialnej na żądanie/dostarczania platformy". Pieniądze uzyskane w ten sposób mają służyć rozwojowi Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.