Mocne stanowisko Tuska. "Rosja atakuje Zachód od wewnątrz"
– Rosja atakuje Zachód od wewnątrz – uważa Donald Tusk, który przewodniczy pierwszemu w tym roku spotkaniu Europejskiej Partii Ludowej (EPP). Jego zdaniem, Rosja wykorzystuje do tego "interesy gospodarcze, takie jak Nord Stream 2 oraz ciągłą zależność Europy od dostaw rosyjskiego gazu".
Tusk: Rosja atakuje Zachód od wewnątrz
Jak zauważył, potrzebujemy ścisłej współpracy transatlantyckiej i jeszcze pełniejszej współpracy między europejskimi demokratami wobec tego zagrożenia. – Musimy wspierać Ukrainę nie tylko dlatego, że jest to nasz moralny obowiązek, ale dlatego, że leży to w oczywistym interesie Europy – uważa szef Europejskiej Partii Ludowej (EPP).– Musimy być gotowi do obrony naszych wartości przed wewnętrznym sabotażem politycznym. Rosja atakuje Zachód od wewnątrz, wykorzystując nowe formy ustępstw: egoistyczne, krótkowzroczne interesy gospodarcze, takie jak Nord Stream 2, oraz ciągłą zależność Europy od dostaw rosyjskiego gazu – przypomniał Tusk.
Jego zdaniem, jest to historyczny czas testu dla EPP. – Tak ważna jest więc wspólna reakcja, determinacja, odwaga i wyobraźnia strategiczna. Mamy wystarczający potencjał, aby obronić siebie, naszych przyjaciół i naszą przyszłość. Jesteśmy wspólnotą, która może wyjść z tego kryzysu zwycięsko – podsumował lider tej partii.
Niemcy zapowiadają sankcje na Rosję
Przypomnijmy, że ambasador Niemiec w Polsce Arndt Freytag von Loringhoven zapowiedział pakiet radykalnych sankcji dla Rosji. Wśród nich jest blokada gazociągu Nord Stream 2.– Przygotowujemy z naszymi partnerami pakiet drastycznych sankcji gospodarczych, finansowych i personalnych. Częścią tego pakietu będzie Nord Stream 2 – ogłosił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" ambasador Niemiec w Polsce.
Czytaj też: Kolejne wsparcie wojskowe dla Polski. Wielka Brytania wyśle do nas swoich żołnierzy
Jak dodał Arndt Freytag von Loringhoven, Niemcy reagują na działania Rosji dwutorowo. Wykazują twardą postawę wobec agresji równolegle podejmując dialog z władzami w Moskwie. – Nie mogę sobie wyobrazić, aby gaz płynął przez Nord Stream 2, po tym, jak Rosja zaatakuje Ukrainę – powiedział.
Według byłego wiceszefa Federalnej Służby Wywiadowczej, groźba nałożenia konkretnych sankcji jest lepszą metodą odstraszania Putina, niż kierowanie broni na Ukrainę. – Przekazanie broni Ukrainie nie zmieni znacząco układu sił – ocenił.
Czytaj także: Łukaszenka był "więcej niż gotowy" na wojnę z Polską
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut