Obsesyjna miłość i zagadkowe morderstwo. Czego można spodziewać się po “Śmierci na Nilu”?

Karolina Pałys
“Śmierć na Nilu” to szansa, jakiej dawno nie mieliście: z jednej strony, to podróż do fascynującego świata pełnych blichtru lat 30. ubiegłego wieku. Z drugiej: ponad dwie godziny podążania krok w krok za jednym z najlepszych detektywów świata i szukania odpowiedzi na pytanie: “Kto zabił?”. Czy istnieje lepszy sposób na oderwanie się od obecnej rzeczywistości? Nie odpowiadajcie, po prostu idźcie do kina. Mamy dla was bilety!
Gal Gadot jako Linnet Ridgeway w filmie "Śmierć na Nilu" Fot. materiały prasowe
“Śmierć na Nilu” to tytuł jednego z najbardziej znanych kryminałów Agaty Christie, jego ekranizacja przez zespół pod wodzą niezrównanego Kennetha Branagha to dowód na to, że naprawdę lubimy te melodie, które znamy najlepiej.

Nie ma w tym nic złego — zwłaszcza, gdy pod nosem nucimy motyw przewodni z filmu, który napisał scenarzysta “Blade Runnera 2049” (Michael Green), wyprodukował twórca “Gladiatora” (Ridley Scott), i wyreżyserował aktor pięciokrotnie nominowany do Oscara (Branagh). Jeśli dodamy do tego, że “Śmierć na Nilu” powstawała pod jednym z najbardziej znanych szyldów filmowych na świecie (20th Century Studios), wasze oczekiwania powinny właśnie osiągać apogeum.
Keneth Branagh jako Hercules PoirotFot. materiały prasowe
I nic dziwnego, skoro sami twórcy do swojego dzieła podchodzą z nieukrywanym entuzjazmem:

— Doskonale bawiliśmy się rozmawiając i rzucając pomysłami na kolejne tytuły, które ewentualnie moglibyśmy przenieść na ekran. Ken i ja wymienialiśmy swoich faworytów, ale zawsze rozmowa wracała do “Śmierci na Nilu” — mówił w jednym z wywiadów Green.

Dla wspomnianej wyżej ekipy przenoszenie dzieł Christie na ekran nie jest zresztą nowością. W 2017 roku do kin trafiło “Morderstwo w Orient Expressie”. To właśnie jego sukces sprawił, że Kenneth Branagh postanowił po raz drugi przywdziać charakterystyczny melonik i wcielić się w postać jednego z najbardziej rozpoznawalnych detektywów w dziejach literatury.

O czym jest “Śmierć na Nilu”?

Hercules Poirot, bo o nim mowa, pojawił się w 33 książkach i 50 opowiadaniach Agathy Christie. Opowieści z jego udziałem stanowią więc lwią część z ponad czterech milionów książek, jakie Christie, a potem jej spadkobiercy, sprzedali na świecie.

I choć sama autorka nie darzyła Herculesa ogromną miłością (książkę, w której go uśmierca, napisała jeszcze zanim jego kariera na dobre się rozkręciła), to specyficzny styl Belga o umyśle ostrym jak brzytwa pokochały miliony czytelników na całym świecie.

W “Śmierci na Nilu” Poirot musi rozwikłać tajemnicę śmierci jednego z uczestników luksusowego rejsu po egipskiej rzece. Brzmi banalnie, ale jak to u Christie, błahy pretekst szybko przeistacza się w wielowątkową intrygę, do rozwikłania, której trzeba naprawdę tęgiego umysłu.
Fot. materiały prasowe
Właściwy dla powieści tej autorki jest również korowód specyficznych, wyrazistych postaci, z których każda wydaje się jednocześnie całkowicie niewinna i ekstremalnie podejrzana. Z aktorskiego punktu widzenia kreowanie tak ambiwalentnych bohaterów nie może być łatwe, zwłaszcza że trzeba jeszcze uwzględnić specyfikę ówczesnych realiów.

“Śmierć na Nilu”: gwiazdorska obsada

Aktorzy, których zobaczymy w “Śmierci na Nilu” podeszli do swoich ról z ogromnym zaangażowaniem. Annette Bening, którą zobaczymy w roli Euphemii, szukała inspiracji w lekturach:

— Opowieści o kobietach tego okresu i bohemie przełomu wieków były świetną lekturą. W zrozumieniu Euphemii w ogromnym stopniu pomogły mi informacje o ówczesnych malarzach, miejscach, gdzie mogła studiować sztukę oraz jak to wszystko mogło wpłynąć na jej romantyczny styl życia — wspominała.

Russell Brandt miał dodatkowo utrudnione zadanie: jego postać jest z wykształcenia lekarzem. Aktor nie miał więc innego wyjścia, jak zgłębić informacje na temat medycyny lat 30. XX wieku.
Fot. materiały prasowe
Na ekranie nie mogło oczywiście zabraknąć typowej femme fatale. Widzów czaruje w tej roli Gal Gadot. Niezapomniana “Wonder Woman” w “Śmierci na Niu” nie przypomina jednak bojowniczki o dobro ludzkości. Jeśli zależy jej na jakimś interesie, to raczej tylko jej własnym:

— Jest bardzo egocentryczna, ale jednocześnie ma wielkie serce. Bardzo przyzwyczaiła się do tego, że wszystko toczy się zgodnie z jej wolą, ale na swoim szczycie czuje się samotna, dlatego odczuwa wielką wewnętrzną pustkę — komentowała charakter swojej postaci izraelska aktorka.

Reżyser przekonuje, że Gadot znakomicie sprawdziła się w roli tajemniczej arystokratki: — Do roli Linnet Ridgeway potrzebna była aktorka niezwykłej urody i czaru, niepokorna i empatyczna, i to wszystko odnaleźliśmy w Gal. Jest niesamowita w tej roli i tak samo pełna koloru i głębi, jak jej postać — stwierdził Branagh.

Fakt, że w obsadzie “Śmierci na Nilu” nie brakuje pięknych twarzy — zarówno kobiecych, jak i męskich, ma mocne uzasadnienie: - Głód seksu w tej powieści jest przepotężny, ludzie tracą głowy w pogoni za nim. Żądza zaspokojenia fizycznego staje się tak niebezpieczna, że ociera się o zbrodnię — tłumaczy Branagh.

— Jest to najbardziej niepokojąca książka tej autorki. Prezentuje w niej cienką powłokę wyrafinowania, seksapilu, luksusu i romansu, pod którą nieustannie kryje się kruchość, niepewność, niebezpieczeństwo i zamęt — wyjaśnia reżyser.

Wieczór z królową kryminału

Warto zaznaczyć, że produkcja przebiegała pod czujnym okiem krewnych autorki, prowadzących obecnie fundację jej imienia:

— Najbardziej w “Orient Expressie”, a teraz również w “Śmierci na Nilu” podoba nam się to, że na ekranie odtworzono nie tylko fabułę, ale przede wszystkim atmosferę charakterystyczną dla Agathy Christie — stwierdza Mathew Prichard, jeden ze spadkobierców dziedzictwa Christie.

— Dla publiczności ogromne znaczenie ma nie tyle poczucie, że zobaczyli wspaniały, nowoczesny, świetnie zrealizowany film, ile fakt doświadczenia wieczoru z Agathą Christie — zapewnia.

Jeśli jesteście gotowi na to spotkanie — zapraszamy. “Śmierć na Nilu” wchodzi do kin już w piątek, 11 lutego. Sprawdź repertuar w swoim kinie.

Artykuł powstał we współpracy z Disney Polska - dystrybutorem filmu „Śmierć na Nilu”.