"Zasłaniała się tajemnicą". Prokurator Wrzosek dosadnie o słowach zastępczyni Ziobry ws. Pegasusa

Rafał Badowski
Przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Marek Ast (PiS) przerwał posiedzenie, gdy opozycja zadawała pytania przedstawicielom prokuratury o inwigilowanie Ewy Wrzosek Pegasusem. Prokurator Beata Marczak twierdziła, że nic nie wie o takiej sprawie. Anna Dryjańska z naTemat zapytała prokurator Ewę Wrzosek o te słowa zastępczyni Zbigniewa Ziobry.
Prokurator Ewa Wrzosek powiedziała w rozmowie z naTemat, co myśli o słowach Beaty Marczak, która twierdziła, że nic nie wie o jej inwigilacji Pegasusem. Fot. Andrzej Iwańczuk / Reporter
Prokurator Beata Marczak była pytana o to, czy wie, jakie śledztwo prowadzone jest wobec wskazywanej przez Citizen Lab jako cel ataku systemem Pegasus prokurator Ewy Wrzosek. Prokurator Marczak podkreśliła, że nic nie wie o takiej sprawie.

Czytaj także: Wrzosek do Ziobry: Jeśli podejrzewacie mnie o przestępstwo, to dlaczego pracuję jako prokurator?

– Jeśli jest taka sprawa, nie mieści się w kategorii moich obowiązków służbowych, mojej wiedzy czy mojego nadzoru – przekazała prokurator Marczak. Przedstawicielka prokuratury zapewniła, że gdyby były w jakiejkolwiek sprawie informacje o przypadkach kontroli operacyjnej bez zgody sądu, byłby to z pewnością powód do podjęcia działań kontrolnych lub postępowania karnego.


Może cię zainteresować: Prok. Wrzosek odpowiada Dudzie. "Było mi przykro, później przyszła złość, nie opuszczę prokuratury"

O te słowa redakcja naTemat zapytała prokurator Ewę Wrzosek. – Bardzo uważnie przysłuchiwałam się wystąpieniu przedstawicieli Prokuratury Krajowej. Mam wrażenie, że zastępczyni Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry albo celowo manipulowała, albo nie ma dostatecznej wiedzy o zasadach stosowania kontroli operacyjnej – powiedziała prokurator Ewa Wrzosek w rozmowie z Anną Dryjańską.

Ewa Wrzosek skomentowała słowa zastępczyni Zbigniewa Ziobry. – Zasłaniała się tajemnicą w sprawach, które tajemnicą nie są, zarzucała posłów ogólnodostępnymi informacjami, o które nie pytali. Prokuratura Krajowa zaprezentowała dziś niedopowiedzenia, manipulacje i przekłamania – oceniła Ewa Wrzosek.

Zobacz także: "Niewiarygodny skandal". AP: Polskie służby inwigilowały Romana Giertycha i Ewę Wrzosek

Ewa Wrzosek jest zdziwiona sposobem, w jaki prok. Beata Marczak odpowiadała na pytania o jej śledzenie.

– Zadziwiające było dla mnie jak prok. Beata Marczak odpowiadała na pytania o inwigilowanie mnie Pegasusem. Nie podała żadnych konkretów, tylko wykręty o braku wiedzy. Tymczasem Prokurator Generalny nie tylko może, ale musi mieć informacje o przyczynach kontroli operacyjnej i jej metodach. To przecież on nadzoruje śledztwo, a w przypadku, gdy inwigilowany jest prokurator, ten nadzór jest, mówiąc kolokwialnie, podwójny – oceniła Ewa Wrzosek.

Jej zdaniem takie wystąpienie Prokuratury Krajowej może być elementem szerszej strategii.

– Prokurator Generalny mógł oddelegować na posiedzenie komisji kogoś, kto ma wiedzę. To budzi pytania, czy jego przedstawicielka faktycznie jej nie ma, czy nieścisłości w jej wystąpieniu są celowe – podsumowała Ewa Wrzosek.