Łzy wzruszenia na pożegnanie z igrzyskami. Wielki mistrz zakończył karierę upadkiem
35-letni Shaun White, trzykrotny mistrz olimpijski, zakończył sportową karierę. W ostatnim występie Amerykanin zaliczył upadek podczas rywalizacji w snowboardowym halfpipe. Reprezentant USA nie krył łez po swoim występie. Złoto zdobył Japończyk Ayumu Hirano.
Amerykanin, który wygrywał na igrzyskach w Turynie (2006), Vancouver (2010) i Pjongczangu (2018), nie bez problemów dostał się do piątkowych finałów w snowboardowej konkurencji halfpipe.
– Wow! Jestem szczęśliwy z awansu do finału olimpijskiego. To mój ostatni start na igrzyskach, więc czułem sporą presję związaną z moim występem. Ostatecznie byłem mocno zmotywowany i zrobiłem to! Do zobaczenia w finałach – napisał reprezentant USA w mediach społecznościowych.
Reprezentant USA próbował się przedrzeć na olimpijskie podium, ale podjęte ryzyko zakończyło się na upadku. White zrozumiał, że nie wejdzie na podium. Legenda zdjęła kask i spokojnie zjechała wzdłuż "rynny". W oczach White'a pojawiły się łzy, publiczność oraz rywale zgotowali mu piękne pożegnanie, długo wiwatując na jego cześć.
White w USA jest porównywany do największych sportowców kraju. Michael Phelps, Katie Ledecky, Lindsay Vonn - wśród takich sław w jednym rzędzie ustawiany jest 35-letni snowboardzista. W Pekinie historia startów White'a dobiegła końca.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut