Ubóstwo menstruacyjne to nie tylko problem krajów Trzeciego Świata. Dotyka również Polek

redakcja naTemat
Kupić podpaski czy jedzenie dla całej rodziny? Przed takim dylematem stoi blisko pół miliarda ludzi na świecie, w tym Polki. Ubóstwo menstruacyjne to problem, który przestaje być tematem tabu. Jak możemy pomóc?
Ubóstwo menstruacyjnego doświadcza wiele osób w Polsce Fot. Unsplash / Annika Gordon
Miesiączkujemy 350-450 razy w ciągu życia. W tym czasie zużywamy aż 130 kilogramów środków menstruacyjnych, w tym 5-15 tysięcy podpasek lub tamponów, informowała fundacja Akcja Menstruacja. Nie wszystkich stać jednak na podpaski, tampony czy kubeczki menstruacyjne.


"Ubóstwo menstruacyjne to ograniczony dostęp do środków menstruacyjnych, najczęściej z powodów ekonomicznych, ale też brak odpowiednich warunków niezbędnych do dbania o higienę czy edukacji dotyczącej tematów okołookresowych" – tłumaczy na swojej stronie internetowej Akcja Menstruacja, pierwsze fundacja w Polsce, która zaczęła pomagać kobietom i osobom miesiączkującym w walce z ubóstwem menstruacyjnym.

Jak podkreśla organizacja, "według Światowej Organizacji Zdrowia, aż 500 mln osób na całym świecie nie ma stałego dostępu do środków higienicznych". To m.in. osoby ubogie, bezdomne czy uchodźcze, a także z rodzin wielodzietnych. Problem ten poruszył m.in. krótkometrażowy film dokumentalny "Okresowa rewolucja", który w 2019 roku otrzymał Oscara. Opowiada on o indyjskich kobietach, które na własną rękę zaczynają produkcję tanich podpasek.

Ubóstwo menstruacyjne w Polsce

Mimo że może się wydawać, że ubóstwo menstruacyjne to głównie problem mieszkańców Trzeciego Świata, to dotyczy on również Polski. Nie zawsze spotyka się on jednak ze zrozumieniem, o czym pisaliśmy w naTemat.

"Najnowsze badania pokazują, że w Polsce aż 39 procent kobiet z ubogich domów musiało zrezygnować z zakupu produktów menstruacyjnych na rzecz innych domowych wydatków. (...) Według raportu Kulczyk Foundation, w Polsce ten problem dotyka około 500 tysięcy osób. Z kolei badania firmy P&G przeprowadzone w polskich szkołach pokazują, że 1 na 6 osób uczących się przynajmniej raz opuściła zajęcia z powodu braku dostępu do środków menstruacyjnych" – czytamy na stronie Akcji Menstruacji.

– Jeden z ostatnich projektów, w którym brałam udział, zakładał pomoc domom dziecka. Zanosiłyśmy tam paczki, w których były m.in. podpaski. Trudno sobie wyobrazić, my też byłyśmy w szoku, ale 12-latki, 13-latki niesamowicie cieszyły się z tych podpasek. My możemy po prostu pójść do sklepu i kupić to, czego potrzebujemy, a wiele kobiet nie ma takiego komfortu. Nie mogą sobie na to pozwolić np. kobiety bezdomne i po prostu ubogie – mówiła w 2019 roku Magdalena Demczyk, jedna z pomysłodawczyń Akcji Menstruacji, w rozmowie z Anetą Olender z naTemat. Jak podkreśliła, "jeśli policzymy, ile kobieta wydaje przez całe życie na takie środki, to będzie to około 10 tys. zł". "Jeśli mowa o tańszych podstawowych produktach, do nawet 36 tys. Nie wlicza się w to takich kosztów, jak np. leki przeciwbólowe, które czasem są niezbędne. W przypadku rodzin wielodzietnych wygląda to jeszcze inaczej – zaznaczyła Magdalena Demczyk.

– W niektórych krajach na środki menstruacyjne nałożono wysoki podatek. W Polsce mamy trochę lepszą sytuację, ale np. w Niemczech są towarem luksusowym, a nie towarem pierwszej potrzeby tak jak choćby maszynka do golenia. Środki menstruacyjne powinny być traktowane tak samo, jak papier toaletowy – dodała aktywistka z fundacji Akcji Menstruacji.

Do takiego wniosku doszedł m.in. szkocki rząd w 2020 roku. Szkocja stała się wówczas pierwszym krajem z darmowymi podpaskami i tamponami na świecie.

Ubóstwo menstruacyjne odziera z godności

Jak osoby miesiączkujące radzą sobie podczas okresu bez środków menstruacyjnych? – Często są to (...) sposoby, które funkcjonowały przed wojną. Często, zamiast podpaski muszą używać papieru toaletowego, aby zapewnić sobie namiastkę komfortu i godności. To nie jest dobre słowo, ale kobiety muszą polegać na własnej kreatywności. Mowa o metodach jak z ubiegłego stulecia. Nie ukrywajmy, że niektóre kobiety decydują się po prostu na kradzież – mówiła Magdalena Demczyk z Akcji Menstruacji w rozmowie z Anetą Olender z naTemat.

Ubóstwo menstruacyjne często jest również efektem tabu, które przez lata narosło wokół miesiączkowania. "Dążymy do stworzenia warunków, w których osoby menstruujące nie są ograniczane okresem, a fizjologia nie jest tematem tabu. Możemy to osiągnąć za pomocą edukacji społeczeństwa, która jest najlepszą podstawą do wprowadzania zmian" – pisze na swojej stronie internetowej Akcja Menstruacja.

Ubóstwo menstruacyjne: jak z nim walczyć?

W Polsce z ubóstwem menstraucyjnym walczy Akcja Menstruacja, która m.in. zapewnia pudełka z podpaskami i tamponami w polskich szkołach. Jak bowiem czytamy na stronie internetowej fundacji, "według badań przeprowadzonych przez firmę P&G, 1 na 6 uczennic opuściła kiedyś zajęcia w szkole z powodu braku dostępu do środków higienicznych" a "najprostszym sposobem zapobiegającym opuszczaniu lekcji podczas okresu jest zapewnienie dostępu do produktów menstruacyjnych w szkole".

Akcja Menstruacja zainicjowała również inne akcje, jak padsharing, czyli okresową grupę wsparcia czy Punkty Pomocy Okresowej, czyli ogólnodostępne szafki ze środkami menstruacyjnymi. W pomoc zaangażowała się m.in. sieć sklepów Biedronka. Jeśli również chcesz pomóc, warto włączyć się w działania akcji Menstruacji lub wesprzeć fundację finansowo. Wszystkie niezbędne informacje znajdziesz na stronie internetowej fundacji.

"Ubóstwo menstruacyjne może się przydarzyć każdej z nas. Żadna osoba nie zasługuje, aby borykać się z tym problemem samotnie. 28 maja obchodzimy Międzynarodowy Dzień Higieny Menstruacyjnej. W tym dniu ważne jest pokazywanie wsparcia – warto mówić o problemie, szczególnie w dobrych słowach. Można podzielić się nowo zdobytymi informacjami ze znajomymi, napisać post na mediach społecznościowych, zgłosić się do Padsharingu. Wspólne podejście może pomóc rozwiązać problem, bo jak wiadomo nie od dziś – w grupie siła!" – czytamy na stronie internetowej Centrum Praw Kobiet.
Czytaj także: "Musiała szyć podpaski z t-shirtów". Ubóstwo menstruacyjne nie jest fikcją, tak dotyka nastolatek