Mocne słowa szefowej MSZ Niemiec ws. Ukrainy. "Jesteśmy gotowi zapłacić wysoką cenę"

Natalia Kamińska
– Wszystkie opcje dotyczące sankcji przeciw Rosję, jeśli zaatakuje ona Ukrainę, są na stole – powiedziała szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock. Z kolei sekretarz stanu USA Antony Blinken podkreślił, iż w NATO "naszą siłą jest solidarność", a Władimir Putin będzie nią zaskoczony.
Szefowa MSZ Niemiec mówiła dziś w Monachium o sankcjach przeciw Rosji. Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Przypomnijmy, że w piątek zaczęła się Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa, na której po raz pierwszy od ponad 30 lat nie ma delegacji rosyjskiej. Kryzys pomiędzy Ukrainą a Rosją jest głównym tematem obrad.


Zachód przygotowuje sankcje przeciw Rosji

Podczas konferencji głos zabrała m.in. szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock. Jak mówiła, "wszystkie opcje dotyczące sankcji przeciw Rosję, jeśli zaatakuje ona Ukrainę, są na stole.

Nie wykluczyła tutaj również Nord Stream 2, a to dla Niemiec i Rosji był zawsze ważny projekt. – My, Niemcy, jesteśmy przygotowani, aby zapłacić wysoką gospodarczą cenę za to – podkreśliła w kontekście sankcji przeciw Rosji i Nord Stream 2. Według jej słów, zachodnie mocarstwa przygotowują "bezprecedensowe sankcje" przeciwko Rosji.

W Monachium jest także sekretarz stanu USA Antony Blinken. On podczas swojego wystąpienia zwracał uwag, że "scenariusze Rosji zmierzają do tworzenia fałszywych prowokacji na Ukrainie".

Jak mówił, "rząd USA od dawna ostrzegał, że Rosja może nieprawdziwy wymyślić pretekst, aby publicznie usprawiedliwić atak na Ukrainę". – Naszą największą siłą jest solidarność. Myślę, że prezydent Putin jest nią trochę zaskoczony – podkreślił.

Czytaj też: Mocne słowa Blinkena w ONZ. "Rosja podjęła kroki w kierunku wojny, Kijów na liście celów"

Dodajmy, że Zachód uważa, że ta inwazja obędzie sią lada moment. Brytyjskie ministerstwo obrony opublikowało specjalną mapę, która przedstawia potencjalny plan inwazji Rosji na Ukrainę.

Inwazja Rosji możliwa w każdym momencie

"Rosja utrzymuje znaczącą obecność wojskową, która może przeprowadzić inwazję bez ostrzeżenia. Prezydent Putin nadal może zapobiec konfliktowi i postawić na pokojowe rozwiązania" - poinformowało brytyjskie ministerstwo obrony.

Z udostępnionej mapy wynika, że pierwsze ataki będą miały na celu zajęcie Kijowa. Armia rosyjska może uderzyć z trzech różnych miejsc. W zajęciu terytorium naszego sojusznika ma pomóc Białoruś.

Czytaj też: Gen. Polko wypunktował strategię Putina. "Chce doprowadzić do rozedrgania Ukrainy"

Kolejne trzy manewry dotyczą zajęcia miasta Dniepr. Wojsko ma rozpocząć inwazję w tym miejscu z północy, wschodu i południa. Żołnierze mają również zostać skierowani do walk z nielegalnie okupowanego Krymu.

Druga faza zakłada radykalną ekspansję na zachód Ukrainy. Kolejnym celem ma być Winnica i Odessa.

Przypomnijmy, że jest wokół Ukrainy jest też coraz więcej rosyjskiego wojska. Ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow przekazał, że Rosja zgromadziła wokół Ukrainy około 149 tysięcy żołnierzy. Z kolei Michael Carpenter, czyli ambasador Stanów Zjednoczonych przy OBWE podał dane mówiące o nawet 190 tys. rosyjskich żołnierzy.
Czytaj także: Tak może wyglądać inwazja Rosji na Ukrainę. Wielka Brytania pokazała specjalną mapę

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut